"Die Welt" wieszczy koniec dominacji Niemiec. "Szczególna rola Polski"

"Die Welt" wieszczy koniec dominacji Niemiec. "Szczególna rola Polski"

Dodano: 
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Niemiecki dziennik "Die Welt" wskazuje, że Berlin traci rolę europejskiego lidera.

"Od brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego UE organizuje się na nowo. Jej centrum przesuwa się bardziej na wschód" – pisze we wtorek dziennik "Die Welt". Zdaniem gazety świadczy o tym nie tylko fakt, że wschodni członkowie wspólnoty, w szczególności Estonia, Polska i Czechy, masowo wspierają ukraińską armię dostawami broni oraz że kraje te przyjęły większość z ponad siedmiu milionów Ukraińców, którzy uciekli z kraju.

Ignorowani mieli rację

Według "Die Welt" trudno nie oprzeć się wrażeniu, że "Niemcy były wczoraj, teraz przychodzi (czas) na wschodnią UE".

"Do niedawna dominował przestarzały niemiecki punkt widzenia – kraje na wschodzie Unii Europejskiej były krajami Europy pośredniej, położone pomiędzy Niemcami, Rosją i Austrią. Wschodowi Wspólnoty poświęcano przez długi czas niewiele uwagi w polityce europejskiej. Od początku wojny w Ukrainie kraje te stały się jednak siłą napędową europejskiej polityki sankcji wobec Rosji. Ostrzejszych środków wobec Moskwy domagano się zawsze najpierw w Warszawie lub Tallinie – zanim w końcu godziły się na nie także Niemcy" – czytamy.

USA stawiają na partnerów z Europy Centralno-Wschodniej

Dziennik przypomina, że to właśnie kraje takie jak Polska, Słowacja i Rumunia ostrzegały Zachód, przede wszystkim Brukselę, przez agresywną polityką Rosji. A to było traktowane w Berlinie jako histeria. Dziś państwa te są państwami frontowymi. "Zwłaszcza Polska stała się niezbędna jako hub dla zachodnich dostaw broni na Ukrainę. Co więcej, zbroi się jak żaden inny kraj NATO" – podkreśla dziennik. Gazeta prognozuje, że linia podziału nowej konfrontacji bloków politycznych nie będzie przebiegać już wzdłuż granicy Niemiec, jak miało to miejsce przez wiele dziesięcioleci po drugiej wojnie światowej, ale wzdłuż granic Europy Środkowo-Wschodniej.

"Zwłaszcza z perspektywy USA zwiększa to strategiczne znaczenie regionu. W zakresie polityki bezpieczeństwa zyskuje on na wadze w takim samym stopniu, w jakim tracą ją Niemcy. Dla niemieckiej polityki „punkt zwrotny” może być rewolucją, ale za granicą jest postrzegany przez życzliwych komentatorów co najwyżej jako spóźnione dostosowanie do standardów NATO; ponadto niezdecydowane poparcie Berlina dla Ukrainy sprawia, że w oczach środkowo-wschodnich Europejczyków niemiecka rola przywódcza w Europie jest na razie niemożliwa" – ocenia gazeta.

Czytaj też:
Putin straci władzę? Chodorkowski: Nie wiem, czy uda mu się wywinąć

Źródło: Deutsche Welle / "Die Welt"
Czytaj także