"Ta sprawa jest dla mnie osobista". Morawiecki: Władza udaje, że nie widzi

"Ta sprawa jest dla mnie osobista". Morawiecki: Władza udaje, że nie widzi

Dodano: 
Mateusz Morawiecki (PiS)
Mateusz Morawiecki (PiS) Źródło: X / @MorawieckiM
Minęły miesiące od powodzi. Władza centralna nie tylko nie pomaga, ale udaje, że nie widzi – wskazał były premier Mateusz Morawiecki.

Były premier Mateusz Morawiecki pojawił się w czwartek na nadzwyczajnej sesji Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. "Dziś przyjechałem do Wrocławia na sesję Sejmiku Wojewódzkiego, razem z mieszkańcami terenów dotkniętych powodzią. Nie po litość, nie po poklepanie po plecach, ale z apelem, z wołaniem o pomoc" – poinformował polityk za pośrednictwem platformy X.

"Minęły miesiące od powodzi, a ludzie wciąż żyją w błocie – dosłownie i metaforycznie. Pomoc jest fragmentaryczna, odszkodowania symboliczne, a odpowiedzialność rozmyta. Władza centralna nie tylko nie pomaga, ale udaje, że nie widzi. Za każdą statystyką stoi konkretna twarz, dom, los, rozpacz i nadzieja" – stwierdził wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Morawiecki: Ta sprawa jest dla mnie osobista

"Pani Alicja z Kłodzka nie wie, co stanie się z jej starym mieszkaniem po powodzi. W Lądku Zdroju ludzie z ulicy Kościuszki nie wrócili do swoich domów. Pomoc dla przedsiębiorców? To fikcja. Paweł, właściciel restauracji w Lądku, ma wsparcie, ale to nie rozwiązuje wszystkich problemów. Państwo powinno być przy takich ludziach, nie tylko raz, ale przez cały czas, kiedy jest to potrzebne. Obiecane zmiany dotyczące lokali użytkowych i mieszkalnych wciąż nie weszły w życie. Decyzje Ministerstwa Kultury odbierają nadzieję na oddech, a festiwale, które były wizytówką regionu, zostały pozbawione funduszy" – wyliczał Morawiecki w swoim wpisie.

Polityk PiS zaapelował o wprowadzenie bonu turystycznego, który "pomoże lokalnym firmom przetrwać i przyciągnie turystów". "Apeluję o uproszczenie procedur, aby pomoc trafiała tam, gdzie jest naprawdę potrzebna. I apeluję, by środki na odbudowę dróg, mostów i infrastruktury pochodziły z budżetu państwa, a nie były przesuwane z funduszy europejskich" – przekazał.

"Minister Kierwiński może być aktywny w telewizji, ale nie widzi tego, co dzieje się na Dolnym Śląsku. Nie wystarczy obiecać wsparcia, trzeba być na miejscu tragedii, wysłuchać, zobaczyć, poczuć. A potem – działać. Ta sprawa jest dla mnie osobista. Znam te miejsca, znam tych ludzi. Dolny Śląsk nie zasługuje na to, by zostać pozostawiony sam sobie w chwili próby. My tutaj nie składamy rąk – będziemy walczyć o każdą osobę, o każdą rodzinę, o każde miejsce pracy. Ta ziemia na to zasługuje" – zakończył Morawiecki.

twitter

Przypomnijmy, że dla powodzian przewidziano dwa rodzaje wsparcia. Na pomoc składają się zasiłki w wysokości 2 i 8 tys. zł, przeznaczone na doraźne potrzeby życiowe, związane z utratą środków do życia, a także większe fundusze – 100 tys. zł na remont domu i 200 tys. zł na jego odbudowę.

Czytaj też:
Powodzianie na to czekali. Ważna decyzja rządu


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: X
Czytaj także