Informacje o wprowadzeniu bonu turystycznego w miejscowościach dotkniętych skutkami ubiegłorocznej powodzi pojawiła się podczas wizyty Marcina Kierwińskiego na terenach popowodziowych w Nysie. Rozwiązaniem umożliwiałoby dofinansowanie pobytu w zniszczonych miejscowościach, tak aby pobudzić ruch turystyczny i wspomóc tamtejszy przedsiębiorców.
Bon turystyczny
Polski Bon Turystyczny to narzędzie wprowadzone w 2020, którego celem było wsparcie finansowe polskich rodzin oraz pomoc dla osłabionej przez skutki pandemii COVID-19 branży turystycznej. Wartość pomocy wynosiła jednorazowo 500 zł na każde dziecko do 18 r. życia oraz jedno dodatkowe świadczenie w formie uzupełnienia bonu, w wysokości 500 zł dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności.
Za pomocą bonu można było dokonać płatności za usługi hotelarskie lub imprezy turystyczne realizowane przez przedsiębiorcę turystycznego lub organizację pożytku publicznego na terenie kraju.
Bon miał formę elektronicznego kodu. Dopłatę do wakacji lub ferii zimowych otrzymało prawie 2,4 mln rodzin. 1,9 mln rodzin, czyli blisko 80 proc., miało dwoje lub więcej dzieci, więc otrzymało świadczenie w wysokości 1000 zł i więcej. W sumie z programu mogło skorzystać ponad 6 mln dzieci.
Termin ważności bonu turystycznego był przedłużany dwukrotnie – najpierw do 30 września 2022 roku, a następnie do 31 marca 2023 roku.
Opóźnienia w pomocy dla powodzian
W ostatnich tygodniach media informowały, że mimo miesięcy jakie minęły od powodzi, wielu poszkodowanych wciąż nie otrzymało pełnej obiecanej przez rządzących pomocy.
Dla powodzian przewidziano dwa rodzaje wsparcia. Na pomoc składają się zasiłki w wysokości 2 i 8 tysięcy złotych, przeznaczone na doraźne potrzeby życiowe, związane z utratą środków do życia, a także większe fundusze – 100 tys. zł na remont domu i 200 tys. na jego odbudowę. Wiele osób wciąż czeka na tę drugą formę wsparcia.
Czytaj też:
Nowe przepisy już obowiązują. Ponad 6 tys. złotych dla wybranych emerytówCzytaj też:
Polacy chętnie oszczędzają w PPK