Pieskow: Rozmowy powinny być z Waszyngtonem. Kijów działa pod dyktando

Pieskow: Rozmowy powinny być z Waszyngtonem. Kijów działa pod dyktando

Dodano: 
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło:PAP/EPA / YURI KOCHETKOV
Dmitrij Pieskow powiedział, że porozumienia z prezydentem Zełenskim nic nie znaczą, ponieważ mogą być anulowane pod dyktando USA.

Pieskow został zapytany o kwestię ewentualnych rozmów pokojowych z Kijowem w wywiadzie dla rosyjskiego kanału Rossija1.

– Rozmowy w sprawie Ukrainy powinny być prowadzone przede wszystkim z Waszyngtonem, ponieważ Kijów działa pod jego dyktando – powiedział w niedzielę sekretarz prasowy prezydenta. – Oczywiście decydujący głos ma Waszyngton. Nie da się o niczym dyskutować z Kijowem – stwierdził.

Pieskow o porozumieniach z Zełenskim

– Kijów ma prezydenta, prawowitego prezydenta Ukrainy, pana Zełenskiego, i teoretycznie możliwe jest osiągnięcie z nim jakichkolwiek porozumień, ale, pamiętając o marcowym doświadczeniu, te porozumienia nic nie znaczą, bo mogą być natychmiast anulowane pod dyktando z zewnątrz – powiedział. – Więc przynajmniej trzeba rozmawiać z kimś innym, plus ze swoim motywatorem, patronem – oznajmił.

– Putin stale mówi, że jest otwarty na proces negocjacji, bo zawsze lepiej jest realizować swoje interesy, zapewniając sobie bezpieczeństwo przy stole negocjacyjnym. I Putin jest na to otwarty, potwierdził to dzisiaj po raz kolejny. Mogą być gotowi lub nie, ale na Zachodzie powinni to wiedzieć, powinni to usłyszeć – mówił rosyjski polityk.

– Rosja będzie nadal bronić swoich interesów, nie będzie tolerować, by ktokolwiek nią rządził – powiedział rzecznik Kremla. Jak dodał, Rosja "nie wszędzie odnosi sukcesy", doświadcza także porażek, ale nie może być przedmiotem w rękach kogokolwiek.

Rosja gotowa do rozmów z USA?

W podobnym tonie na temat potencjalnych negocjacji pokojowych wypowiedział się niedawno Jurij Uszakow. Doradca Kremla zasugerował, że Moskwa jest gotowa do rozmów z Waszyngtonem.

– Nigdy nie odmawiamy negocjacji ani żadnych innych przydatnych kontaktów międzynarodowych. Nigdy nie odpychamy wyciągniętej ręki – powiedział Uszakow. – Ale jeśli czujemy i rozumiemy, że partner nie chce się spotykać z tego czy innego powodu, nie narzucamy się – dodał.

Był to komentarz do wypowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena na temat możliwości spotkania z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem na marginesie szczytu G20 na wyspie Bali w Indonezji.

Czytaj też:
Kreml gotowy do negocjacji? Erdogan: Putin zmiękł
Czytaj też:
Były dyplomata Kremla: Putin poświęci nawet 20 milionów żołnierzy, by wygrać

Źródło: TASS / Interfax/ Reuters
Czytaj także