Negocjacje w Turcji. Konkretna propozycja delegacji Ukrainy

Negocjacje w Turcji. Konkretna propozycja delegacji Ukrainy

Dodano: 
Rosyjsko-ukraińskie negocjacje
Rosyjsko-ukraińskie negocjacje Źródło: PAP/EPA/SERGEI KHOLODILIN / BelTA / HANDOUT
Członek ukraińskiej delegacji uczestniczący w rozmowach ukraińsko-rosyjskich w Turcji wskazał warunki ewentualnego zawarcia porozumienia.

W Stambule zakończyła we wtorek się kolejna runda negocjacji przedstawicieli Rosji i Ukrainy. Po zakończeniu spotkania jeden z członków ukraińskiej delegacji poinformował przedstawicieli mediów, że strona ukraińska złożyła konkretną propozycję w zakresie systemu gwarancji bezpieczeństwa dla tego państwa. Proponuje zawarcie nowego międzynarodowego traktatu z zapisami na wzór art. 5 NATO.

Ukraina oczekuje gwarancji bezpieczeństwa

– Wśród gwarantów widzimy stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Wielką Brytanię, Chiny, Francję, Rosję) oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael – oznajmił Dawyd Arachamija, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

Jak dodał negocjator, gwarancje nie obejmowałyby separatystycznego regionu Doniecka.

Arachamija zaznaczył, że w przypadku jeśli system gwarancji bezpieczeństwa się sprawdzi, to Kijów wyrazi zgodę na status neutralny Ukrainy. Ukraiński negocjator zastrzegł przy tym, że zgoda na traktat pokojowy z Rosją, musi być także uzależniona od zgody w ogólnokrajowym referendum. Jak dodał, kluczowy punkt w negocjacjach pokojowych pomiędzy Ukrainą i Rosją stanowi wycofanie wojsk inwazyjnych z terytorium Ukrainy. Powiedział też, że Ukraina jest gotowa na rozmowy na temat statusu Krymu.

Arachmijał wskazał też, że zaproponowane gwarancje bezpieczeństwa mają pomóc Ukrainie w drodze do Unii Europejskiej.

Strona ukraińska przekazała, że wszystkie postulaty zostały przekazane Rosjanom i trwa oczekiwanie na odpowiedź. Z kolei główny rosyjski negocjator Władimir Miedinski zapewnił, że strona rosyjska przyjrzy się ukraińskim propozycjom i przedstawi je prezydentowi Putinowi.

Agresja Rosji

Inwazję Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Formalnie jest to według Kremla „operacja militarna” prowadzona w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy. Jej celem jest także „demilitaryzacja” Ukrainy.

Po początkowych sukcesach armia rosyjska wytraciła impet i ofensywa zatrzymała się na wszystkich frontach. Trwające walki nie przynoszą zdecydowanych zmian ani przełamań linii obu stron.

W wielu miastach Rosjanie ostrzelali cele cywilne. Ucierpiał m.in. Charków, a najgorsza sytuacja jest w Mariupolu, gdzie walki od kilku dni toczą się w mieście. Według szacunków ONZ, od początku wojny zginęło prawie 1000 cywilów, w tym ponad 120 dzieci. Miliony Ukraińców uciekły z kraju, najwięcej do Polski (2,2 mln).

Przypomnijmy, że atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono referendum, a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.

Czytaj też:
Zełenski gotowy na spotkanie z Putinem. Wyklucza trzy lokalizacje
Czytaj też:
Pieskow o użyciu broni atomowej: Tylko w jednym przypadku

Źródło: Ukraińska Prawda/Polsatnews.pl/twitter
Czytaj także