Wielka Brytania powinna wysłać wojska do Ukrainy, które pełniłyby funkcję sił pokojowych po zakończeniu działań wojennych – twierdzą w wywiadzie dla "The Telegraph" byli brytyjscy ministrowie obrony Grant Shapps (2023-2024) oraz Gavin Williamson (2017-2019).
Zdaniem Shappsa "cokolwiek innego byłoby zdradą odwagi Ukrainy i zasad, za którymi się opowiadamy". "Udział brytyjskich żołnierzy w powojennych siłach pokojowych byłby niewątpliwie mile widzianym krokiem, ale to tylko niewielka część tego, czego Ukraina naprawdę potrzebuje" – przekonuje były minister.
Według byłego ministra obrony, skoro Wielka Brytania jest liderem we wspieraniu Ukrainy "przeciwko barbarzyńskiej inwazji Putina", to teraz Londyn powinien pomóc Kijowowi w uzyskaniu członkostwa w NATO.
Z kolei Gavin Williamson ocenił, że zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa w Ukrainie "będzie wymagało prawdziwego, fizycznego wysiłku", dlatego też popiera wysłanie wojsk. Jego zdaniem "kluczowe" jest, aby w przyszłości "bezpieczeństwo Ukrainy było wspierane z zewnątrz, czy to przez NATO, czy kraje takie jak Wielka Brytania, które mogą być postrzegane jako wiarygodni partnerzy".
Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że stacjonowanie zagranicznego kontyngentu wojskowego w kraju byłoby "jednym z najlepszych narzędzi" do zmuszenia Rosji do zawarcia pokoju. – Słyszeliśmy sygnały z Wielkiej Brytanii popierające takie rozwiązania. Musimy być odważni i musimy zaoferować naprawdę silne narzędzia – powiedział przywódca podczas spotkania Grupy Kontaktowej do spraw Obrony Ukrainy w bazie Ramstein w Niemczech.
Pokój na warunkach Putina? Eksperci nie mają złudzeń
Analitycy Instytutu Badań nad Wojną (ISW) wskazują, że Kreml potwierdził gotowość do prowadzenia rozmów w sprawie Ukrainy z nowo wybranym prezydentem USA Donaldem Trumpem bez "warunków wstępnych”. Eksperci zauważają jednak, że jego stanowisko negocjacyjne pozostaje niezmienione.
"Żadne negocjacje nie doprowadzą do pełnego i trwałego pokoju, dopóki Putin pozostanie zwolennikiem swoich żądań, pomimo «gotowości» Kremla do negocjacji z zachodnimi przywódcami” – stwierdził ISW.
Wczoraj prezydent-elekt USA Donald Trump zapowiedział przygotowania do rozmowy z Władimirem Putinem. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Putin jest otwarty na rozmowy. Pieskow powtórzył, że Kreml podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie Ukrainy, które Putin jasno określił w czerwcu 2024 roku.
Przypomnijmy, że prezydent Rosji zadeklarował wówczas chęć zmiany prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i jego rządu pod pozorem "denazyfikacji”, demilitaryzacji Ukrainy i przekazania Rosji zajętych terytoriów ukraińskich.
Czytaj też:
Zełenski ma propozycję dla Korei Północnej. Podał warunekCzytaj też:
Ukraińcy nie chcą walczyć