Według ISW, w 2023 r. prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie będzie walczył z Ukrainą mniej więcej w taki sam sposób jak teraz – bez użycia zupełnie nowych rodzajów broni, w tym nuklearnej.
"Putin prawdopodobnie nie stracił nadziei na osiągnięcie swoich maksymalnych celów na Ukrainie przy pomocy konwencjonalnych środków wojskowych, co realizuje równolegle z próbami złamania ukraińskiej woli walki i woli Zachodu do dalszego wspierania Kijowa" – napisali w najnowszym raporcie amerykańscy eksperci.
"Nagły upadek rosyjskiego wojska"
Ich zdaniem Putin raczej nie będzie eskalował w kierunku użycia taktycznej broni jądrowej, o ile nie nastąpi nagły upadek rosyjskiego wojska, co pozwoliłoby siłom ukraińskim na niekontrolowane posuwanie się naprzód na całym teatrze działań wojennych. "Taka sytuacja jest możliwa, ale mało prawdopodobna" – sugeruje ISW.
Analitycy zwracają też uwagę na małe prawdopodobieństwo, że Putin będzie dążył do bezpośredniego konfliktu zbrojnego z NATO. Oceniają, że rosyjski przywódca najprawdopodobniej nadal będzie sugerował możliwość użycia broni jądrowej i przeprowadzenia ataku na NATO, ale będzie to "część jego starań o złamanie woli Zachodu do dalszego wspierania Ukrainy" – podaje agencja UNIAN.
Rosja użyje broni jądrowej na Ukrainie?
Władimir Putin, który we wrześniu ogłosił częściową mobilizację wojskową, powiedział, że jego kraj użyje każdej broni do obrony swojego terytorium. – To nie jest blef – dodał.
Rosja w swojej doktrynie zakłada, że może użyć broni jądrowej w odpowiedzi nie tylko na atak nuklearny lub z użyciem innej broni masowego rażenia, lecz także na atak z wykorzystaniem broni konwencjonalnej, który zagraża istnieniu państwa lub kraju sojuszniczego.
Według ekspertów Rosja ma około 2 tys. ładunków z taktyczną bronią jądrową, która może zostać dostarczona drogą powietrzną, morską lub lądową i użyta na polu bitwy.
Czytaj też:
Rosja rozszerza parasol nuklearny o anektowaną część Ukrainy