W Niemczech polityczni komentatorzy niestrudzenie nakręcają antyamerykańskie, antytrumpowskie nastroje. "Putin traktuje Trumpa jak swojego agenta" – pisze Nikolas Busse, komentując rozmowę Trump-Putin w "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Niemieckie media grzmią na Trumpa
Jak przekonuje, celem Putina jest słaba Ukraina, którą będzie mógł ponownie włączyć do swojego obszaru władzy przy pomocy działalności politycznej lub pewnego dnia ponownie używając sił zbrojnych. Wobec tego Amerykanie nie powinni brać udziału w tej grze, ponieważ byłby to dla niej kiepski »deal«, uważa niemiecki komentator, nie precyzując, w jaki sposób miałoby dojść do pokoju bez udziału Amerykanów.
"Nie wiadomo, o czym Trump i Putin rozmawiali przez telefon. Z opublikowanych po rozmowie oświadczeń wynika jednak, że droga do pokoju na Ukrainie jest dłuższa, niż przedstawia to amerykański prezydent" – narzeka dalej Busse. Zwracając uwagę, że prezydent Rosji domaga się zakończenia pomocy wojskowej dla Ukrainy, co "demaskuje jego poglądy na zakończenie wojny".
"Putin może traktować Trumpa jak oficer prowadzący swojego agenta. Prezydent USA łamie dla niego opór Kijowa i ma osiągnąć podobny cel u Europejczyków, gdyż w przypadku pomocy wojskowej, dużo od nich zależy" – kontynuuje Busse, zastrzegając, że nie można robić zarzutów Putinowi, iż tak postępuje.
"Prezydent Rosji wykorzystuje po prostu szansę, którą oferuje mu Trump będący mieszanką despotyzmu i naiwności. Trudno zrozumieć, jak można traktować to jako wyraz amerykańskiej siły" – pisze komentator "FAZ". W jego opinii amerykański prezydent niewiele zyskuje na "dealach" z Putinem, które przynoszą przede wszystkim zdobycze terytorialne Rosji na Ukrainie.
Podobne oceny wyrażają inni komentatorzy czołowych pism. Josef Wagner z "Bild" wytyka nawet Trumpowi, że ten pochodzi z rodziny milionerów. Jego zdaniem prezydent USA może być oszukany przez zawodowego szpiega i byłego oficera KGB.
Żądania Putina
W komunikacie dotyczącym 2-godzinnej rozmowy Kreml przekazał, że Putin przystał na postulat wstrzymania ataków na infrastrukturę energetyczną, znajdującą się na terenie Ukrainy na okres 30 dni. W tym zakresie wojska miały już otrzymać odpowiednie rozkazy. Jest to jednak domena, w której przeważa Ukraina. Walki na lądzie, gdzie silniejsi są Rosjanie, nie zostaną na razie przerwane.
Putin zobowiązał się do pokojowego rozwiązania konfliktu. Wobec tego ustalili z Trumpem, że Amerykanie i Rosjanie powołają grupę ekspertów, która będzie działać, by to osiągnąć.
Putin miał oznajmić, że pokojowe rozwiązanie sytuacji wymaga całkowitego wstrzymania pomocy wojskowej dla Kijowa i zakończenia udzielania ukraińskiej armii informacji wywiadowczych. Miał też zażądać, aby Kijów wstrzymał mobilizację ludzi do wojska.
Ponadto zapadły ustalenia w zakresie wymiany jeńców.
Czytaj też:
Trump: Putin i Zełenski chcą, żeby to się skończyłoCzytaj też:
Trump poinformował o "bardzo dobrej rozmowie” z Zełenskim