Ostatnio podczas wystąpienia publicznego przywódca Federacji Rosyjskiej oznajmił, że tzw. częściowa mobilizacja wojskowa została zakończona. – Teraz porozmawiam z prawnikami, czy konieczne jest oficjalne zakończenie mobilizacji dekretem. Aczkolwiek mobilizacja została już zakończona. Kropka jest postawiona – mówił prezydent Rosji.
Wcześniej rosyjski minister obrony narodowej Siergiej Szojgu przekazał, że "wszelkie działania związane z poborem wojskowym cywilów zostały wstrzymane".
"Tajna mobilizacja"
Według ekspertów Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), Putin "stwarza warunki do kontynuowania tajnej mobilizacji". Zdaniem specjalistów, działania świadczą o tym, iż tzw. częściowa mobilizacja wojskowa nie wygenerowała wystarczających sił do realizacji maksymalistycznych celów w trakcie wojny na Ukrainie, mimo że rosyjska propaganda twierdzi inaczej.
W ostatni piątek Moskwa ogłosiła, że tamtejsze siły zbrojne zmobilizowały 318 tys. mężczyzn z 300 tys. upoważnionych. Putin podał zaś, iż Rosja "przeznaczyła już 49 tys. osób »na misje bojowe«". "Twierdzenia Putina o udanej i zakończonej mobilizacji są niezgodne z jego dekretem z 4 listopada, który pozwala rosyjskim urzędnikom mobilizować obywateli skazanych za poważne przestępstwa" – czytamy w komunikacie ISW. Jak dodano, Putin podpisał także dekret rozszerzający status wojskowych na mężczyzn służących w formacjach ochotniczych.
Skazani idą na wojnę
W piątek prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał ustawę, która pozwala na mobilizację osób skazanych w przeszłości za ciężkie przestępstwa.
Rosyjskie media przekazały, że nowe prawo wyklucza mobilizację skazanych za wykorzystywanie seksualne dzieci, zdradę stanu, szpiegostwo, a także terroryzm. Osoby z wyrokami za inne ciężkie przestępstwa będą mogły być poddane mobilizacji wojskowej.
Czytaj też:
Prezydent Ukrainy przedstawił najnowsze doniesienia z frontuCzytaj też:
"Rosja nie potrzebuje cudzych terytoriów". Miedwiediew podał powód ataku na Ukrainę