We wtorek miało miejsce zdarzenie, którym wciąż żyje cała Polska. W miejscowości Przewodowo w województwie lubelskim doszło do uderzenia rakiety, w wyniku którego śmierć poniosło dwóch mężczyzn. Najprawdopodobniej była to rakieta ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, użyta w odpowiedzi na największy rosyjski ostrzał od rozpoczęcia wojny w lutym.
Medialne spekulacje
Doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz zwrócił uwagę na potężny szum medialny, jaki powstał niemal natychmiast po pierwszych doniesieniach o wydarzeniu w Przewodowie. Socjolog ocenił, że jest to jeden z najlepszych przykładów na chaos informacyjni, jaki powstaje w przypadku tak głośnych incydentów.
Ekspert przyznał także, że cechą charakterystyczną takiego chaosu jest bardzo mała liczba merytorycznych informacji i opinii. Prof. Zybertowicz podał konkretny przykład związany z wydarzeniami z ostatnich dni.
– Wystarczy wejść na Twittera prezydenta i przeczytać komentarze informacją o tragedii w Przewodowie. Jest tam bardzo dużo kretynizmu, zapiekłości politycznej i robienia beki. Jest bardzo mało rzeczowych reakcji – stwierdził na antenie Polskiego Radia 24.
Socjolog ocenił, że "niektóre z reakcji, które wydają się być rzeczowe, polegają na głębokiej niekompetencji". Przykładem takiej relacji jest wpis jednego z dziennikarzy Onetu, który twierdził, że we wtorek nie zadziałał system obrony przeciwlotniczej.
– To często jest powtarzane także przez ludzi o dobrej wierze – stwierdził prof. Zybertowicz.
Wojna informacyjna
Prof. Zybertowicz wskazał, jak duży wpływ na społeczność mają tego typu opinie. Co więcej, w dobie masowej komunikacji i internetu stają się one niezwykle łatwe do kolportowania.
– Ludzie często czytają takie teksty i nie potrafią odróżnić złośliwości i niekompetencji od działań prowokacyjnych. Problem jest taki, że nigdy wcześniej system masowej komunikacji nie dał szansy na tak pochopne reagowanie – wskazał.
Czytaj też:
Prof. Zybertowicz: PiS ma prawo posługiwać się w kampanii tematem reparacjiCzytaj też:
Zybertowicz: Kurski nie powiedział jeszcze ostatniego słowa