"Dla Putina liczy się tylko siła". Gorzkie słowa Merkel

"Dla Putina liczy się tylko siła". Gorzkie słowa Merkel

Dodano: 
Angela Merkel, była kanclerz Niemiec
Angela Merkel, była kanclerz Niemiec Źródło:Wikimedia Commons
Była kanclerz Niemiec udzieliła wywiadu, w którym odniosła się do wojny na Ukrainie oraz samej Rosji. Jak przyznała, w ostatnim okresie pełnienia funkcji kanclerza była "bezsilna" wobec Władimira Putina.

Tygodnik "Der Spiegel" cytuje wywiad z byłą kanclerz Niemiec, w którym Merkel przyznaje się do bezsilności wobec prezydenta Rosji. Jak stwierdziła niemiecka polityk, "dla Putina liczy się tylko siła", a "polityka przekonywania" prowadzona latami przez Berlin spełzła na niczym.

Gorzkie słowa Merkel

Jak powiedziała była szefowa niemieckiego rządu, w trakcie swoich kadencji nie udało jej się ani przekonać Putina do zaniechania imperialnej polityki, ani rozwiązać żadnej z zapalnych kwestii, jakie miały miejsce na świecie. Jak stwierdziła, „nie posunęła się nawet o milimetr. Nie tylko w przypadku Ukrainy. Także Naddniestrza i Mołdawii, Gruzji i Abchazji, Syrii i Libii”.

Jej zdaniem, rosyjski atak na Ukrainę z 24 lutego zakończył „euforyczną fazę” w historii.

– Dziś raczej żyjemy w świecie, który znów jest pełen komplikacji. Historia się nie powtarza, ale obawiam się, że wzory są powielane. Groza odchodzi wraz ze świadkami historii. Ale znika też duch pojednania – powiedziała była szefowa CDU.

Pochwała Ukraińców

Merkel pochwalił odwagę i dzielność ukraińskiej armii. Była kanclerz jest jednak zdania, że Niemcy nie powinny wysyłać nowoczesnych czołgów na Ukrainę, ponieważ "Niemcy to wciąż dobry sposób na podburzanie" nastrojów w Rosji.

W trakcie wywiadu polityk pochwaliła również prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa, który odmówił poparcia dla wojny na Ukrainie oraz uznania separatystycznych republik Donbasu.

– Myślę, że od takiego człowieka wymaga to niesamowitej siły, by przeciwstawić się Rosji – stwierdziła.

Powściągliwa kanclerz

Po wybuchu wojny na Ukrainie Merkel długo nie zabierała głosu. Niemiecka opinia publiczna wytykała jej, że nie odniosła się do swojej wieloletniej polityki wobec Rosji, która okazała się porażką.

Była kanclerz ograniczyła się jedynie do potępienia agresywnej wojny Rosji, stwierdzając w jednym z wywiadów, że "nie ma żadnego uzasadnienia dla tego rażącego naruszenia prawa międzynarodowego i zdecydowanie je potępiam".

Źródło: Der Spiegel
Czytaj także