W połowie listopada szef klubu KO Borys Budka poinformował o złożeniu przez opozycję wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Od tej rozpoczęły się kalkulacje dotyczące możliwości powodzenia wniosku opozycji.
Nie jest tajemnicą, że w rządzie istnieje poważna różnica zdań, co do strategii obranej przez premiera Morawieckiego w negocjacjach z Unią Europejską. Solidarna Polska domaga się zaostrzenia kursu wobec Brukseli z użyciem prawa weta włącznie. Z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwości opowiadają się za bardziej miękkim negocjacyjnym podejściem do rozmów z Komisją Europejską.
Głosowanie nad wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości ma mieć miejsce w grudniu.
Co zrobi Kukiz?
Czy Paweł Kukiz zagłosuje za czy przeciw odwołaniu Ziobry? Poseł stwierdził, że wszystko zależy od spełnienia przez PiS jednego warunku. Chodzi o ustawę o sędziach pokoju.
– Jedno jest niezmienne. Jeżeli sędziowie pokoju nie będą uchwalani przed wotum nieufności dla ministra Ziobry, to ja nie głosując z PiS-em, zagłosuję za wotum nieufności dla pana ministra Ziobry. Jeżeli sędziowie zostaną uchwaleni przed wotum nieufności dla ministra Ziobry, to muszę wrócić, zgodnie z umową do wspólnego głosowania z PiS – stwierdził Kukiz na antenie Polsatu News.
Według Kukiza, inicjatywę dotyczącą wprowadzenia instytucji sędziów pokoju pozytywnie przyjął prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prace nad ustawą ma blokować Solidarna Polska.
– Nie poszedłem z przyczyn towarzyskich do Sejmu, tylko z przyczyn politycznych, by wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze, referenda, sędziów pokoju właśnie. Więc traktuję polityków jak podmioty, a nie ludzi, jako podmioty polityczne – wyjaśnił polityk.
Czytaj też:
Kukiz: Jarosław Kaczyński oddałby za Polskę życieCzytaj też:
Kolejny poseł odchodzi z koła Kukiz’15