– Tusk musi przekonywać, że jest patriotą, że nie jest antypolski, co próbuje wmawiać PiS. Musi przypominać, ile dla Polski zrobił i co chce jeszcze zrobić. I powtarzać, że nie zlikwidujemy 14. i 13. emerytury, 500 plus, tylko obniżymy inflację tak, aby te pieniądze miały znów wartość – mówi poseł Jerzy Borowczak.
Z kolei Jarosław Wałęsa podkreśla, ze zwycięstwo da wspólna lista opozycji. – Idąc razem do wyborów, na pewno osiągniemy sukces. Każda osobna lista osłabi nasz wynik całościowy – twierdzi Wałęsa. Poseł KO ma świadomość tego, z jakimi problemami borykała się opozycja w ostatnich latach. – Stworzenie wspólnego programu nie będzie łatwe, bo każda partia ma inną wrażliwość. A program jest istotny, aby dobrze sprawować rządy zaraz po wyborach. Musimy się porozumieć w maksymalnie 10 kwestiach i wzajemnie się szanować – dodaje.
Budka: Skupić się na najsłabszych
Wiceszef PO Borys Budka twierdzi, że w walce wyborczej trzeba skupić się na osobach, które najbardziej dotknęła inflacja. – Kiedy zahamujemy inflację, emeryci i osoby najuboższe będą mogli w końcu żyć godnie i nie bać się, czy starczy im na leki, jedzenie czy opiekę. W końcu będą mogli się cieszyć życiem – mówi polityk w rozmowie z "SE".
Poseł Dariusz Rosati uważa, że należy postawić na "europejskość". – Rząd PiS jest wielkim zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Odrzucenie propozycji Niemiec co do stacjonowania rakiet Patriot w Polsce i odrzucenie pieniędzy europejskich świadczą o tym najlepiej – twierdzi były minister spraw zagranicznych. – Trzeba przypominać, obiecać, że będziemy partnerem dla Europy, a nie jej wrogiem – analizuje.
Czytaj też:
"Ten temat nikogo nie interesuje". Poseł opozycji o inicjatywie Kaczyńskiego