Kolejne wybory prezydenckie odbędą się w 2025 r. Andrzej Duda, który pełni obecnie drugą kadencję, nie będzie już mógł ubiegać się o prezydenturę. Dlatego żywy jest temat, kogo wyznaczy PiS jako swojego kandydata.
Według Onetu o to miano zawalczyć chce była premier. Już wcześniej nazwisko Szydło było wymieniane w kontekście możliwych kandydatur prawicy na wybory prezydenckie.
Pierwszym krokiem do realizacji tego celu ma być aktywizacja Beaty Szydło w roli szefowej małopolskich struktur PiS. "Oficjalnie pełni funkcję 'opiekunki Małopolski' (PiS wyznaczył takich opiekunów dla wszystkich 16 województw), ale — jak słyszymy od lokalnych działaczy — jej aktywność bardziej przypomina działania coacha niż matczyną opiekę. — Zadania opiekunów województw nie są określone żadnym oficjalnym dokumentem. To bardziej zabieg, służący temu, by szefowie okręgów i działacze wiedzieli, że ktoś nad nimi jest. I że w razie czego, będzie miał ich kto z działań rozliczyć — słyszymy w PiS" – opisuje Onet.
Bielan: Warto planować, ale...
O te rewelacje zapytano europosła, szefa Partii Republikańskiej, Adama Bielana.
– Być może kilku polityków myśli o takim starcie, choć ja nie słyszałem ani z ust pani premier Szydło, ani pana premiera Morawieckiego, że mają takie ambicje. Myślę, że nikt rozsądny. Warto oczywiście planować swoją przyszłość, ale polityk planuje, Pan Bóg się śmieje – stwierdził polityk w rozmowie z portalem gazeta.pl.
– Planowanie na trzy lata naprzód w polskiej polityce, czy w ogóle w polityce w jakimkolwiek demokratycznym kraju, jest niemożliwe. My nie wiemy, jaki będzie wynik wyborów parlamentarnych, od tego przecież bardzo dużo zależy – podkreślił. Bielan zwrócił się do prowadzącego program: – Nie namówi mnie pan na spekulacje, kto za trzy lata może być naszym kandydatem w wyborach prezydenckich.
Czytaj też:
Terlecki: Platforma niesłychanie boi się tej kwestii