Prezydent Rafał Trzaskowski poinformował w czwartek, że stawi się na przesłuchaniu w prokuraturze w Szczecinie. Stawi się tam jako świadek.
– Tak, w poniedziałek 12 grudnia o godz. 10 mam się stawić w prokuraturze. W Szczecinie, bo w Warszawie się nie dało. Więc pojadę – oświadczył Rafał Trzaskowski.
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Sądu Najwyższegownioski o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorom. Wnioski dotyczą Ewy Wrzosek – prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów i Małgorzaty Mróz – prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz w Warszawie.
Tłem zarzutów jest kampania prezydencka w 2020 r. oraz dwa wypadki warszawskich autobusów, które miały miejsce w tym czasie. Do pierwszego z nich doszło nieopodal mostu im. Grota-Roweckiego, zginęła jedna osoba. Kierowca autobusu został wówczas oskarżony o prowadzenie pojazdu po zażyciu narkotyków. Wrzosek miała przekazywać informacje ze śledztwa, z którym nie była w żaden sposób związana, właśnie prezydentowi stolicy.
Trzaskowski: Poważna sytuacja
Do całej sytuacji odnieśli się politycy Platformy Obywatelskiej. Rafał Trzaskowski stwierdził, że "sytuacja jest bardzo poważna", a nawet "skandaliczna". Polityk zarzucił służbom podległym rządowi nielegalną inwigilację.
– Prokuratura dzieli się z opinią publiczną wiadomościami z korespondencji pomiędzy mną a szefem biura bezpieczeństwa miasta stołecznego Warszawy, która jak rozumiem, pochodzi z jakiejś inwigilacji. Jest to do tego korespondencja, która pochodzi z czasów kampanii wyborczej 2020 roku – powiedział Trzaskowski.
– Są pytania, czy moi ludzie, czy ja byliśmy podsłuchiwani w trakcie kampanii wyborczej 2020 roku. Do tego formułuje się jakieś nieprawdopodobne wręcz zarzuty dotyczące pracy szefa biura bezpieczeństwa – dodał polityk PO.
Sama Ewa Wrzosek twierdzi, że SMS-y, na podstawie których formułowane są zarzuty, zostały spreparowane. "Wszystkim za ogromne wsparcie, które okazujecie tym z nas, którzy wciąż trwają. Tym, których w ten zły czas, nie przebierając w środkach, już nie tylko chce się uciszyć – ale definitywnie usunąć. Bez Was, nas już by nie było" – napisała na Twitterze.
Odpowiedź prokuratury
W reakcji szczecińska prokuratura stwierdza, że "sugestie prezydenta stolicy, jakoby prowadzona była jakakolwiek inwigilacja pracowników ratusza są całkowicie nieuprawnione". "Stanowią one rodzaj zasłony dymnej, odwracającej uwagę opinii publicznej od istoty sprawy, tj. nielegalnego przekazywania informacji o objętym tajemnicą śledztwie między prokuratorem a bliskim współpracownikiem prezydenta Trzaskowskiego - Michale D. Swoje stanowisko w tej sprawie Rafał Trzaskowski będzie miał okazję przedstawić w realiach procesowych zeznając w charakterze świadka" – wskazano w komunikacie.
"Uwzględniając dobro postępowania Prokuratura Regionalna w Szczecinie będzie informować opinię publiczną o dalszych kolejach śledztwa" – informuje także Prokuratura Regionalna w Szczecinie.
Czytaj też:
Szokujące ustalenia. Wykryto zorganizowaną grupę przestępczą w fundacji Grodzkiego