"Wiara nie powinna polegać na tłumaczeniu się z papierosa ". Aktorka uderza w Kościół

"Wiara nie powinna polegać na tłumaczeniu się z papierosa ". Aktorka uderza w Kościół

Dodano: 
Aktorka Agnieszka Sienkiewicz
Aktorka Agnieszka Sienkiewicz Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Aktorka Agnieszka Sienkiewicz stwierdziła, że nie zgadza się z takim postrzeganiem wiary, jakie jej zdaniem dominuje w Kościele.

"Wiara nie powinna polegać na tym, że tłumaczymy się z zapalonego papierosa, wypitego alkoholu czy seksu przedmałżeńskiego. I musimy ponieść za to pokutę. Dla mnie najważniejsze jest, żeby były dobrymi ludźmi, czułymi na potrzeby innych, szanującymi, empatycznymi, ale też niezależnymi i pewnymi siebie kobietami" – przekonuje Sienkiewicz w rozmowie z "Wprost".

Aktora podkreśla jednocześnie, że nie jest wrogiem Kościoła czy antyklerykałem. "Nigdy nie powiedziałam, że jestem przeciwna wierze chrześcijańskiej. Nigdy nie powiedziałam też, że poddam się apostazji. Powiedziałam prawdę, że do kościoła nie chodzę, bo nie zgadzam się z wieloma rzeczami, które w nim głoszą. Jedna bliska mi osoba, moja przyjaciółka, ma przecudowne dziecko z in vitro. I ja miałabym chodzić do kościoła, który teoretycznie szerzy dobro i miłość, a jako instytucja stygmatyzuje dziecko mojej przyjaciółki, nazywając je w tak nieludzki, ohydny sposób? To jest okrutne! Nie godzę się na to, żeby dzieci, które chodzą do kościoła, a w szkołach na lekcje religii, słuchały, że ich koleżanka z klasy to 'niekochane dziecko z probówki'" – wyjaśnia gwiazda.

Antykoncepcja, in vitro i LGBT

Agnieszce Sienkiewicz przeszkadza też stosunek katolików do stosowania antykoncepcji oraz środowiska LGBT: "Nie zgadzam się, żeby moje córki słuchały, że antykoncepcja jest złem, że ich rolą jest wyjść za mąż i rodzić dzieci, a cudowni wujkowie, pary homoseksualne, którzy są w ich życiu od zawsze, są złem wcielonym, zboczeniem i chorobą, które trzeba wyplenić. Boli mnie, że Watykan ukrywa pedofilię wśród księży. Ja się na to nie godzę! Jestem matką!".

Aktora stanowcza zapewnia, że zawsze będzie bronić osób "nieheteronormatywnych", ponieważ ma wielu takich przyjaciół. "Niestawanie po stronie środowiska LGBT stanowiłoby fałsz z mojej strony. Bo osoby homoseksualne są częścią mojego życia, to najbliżsi moi przyjaciele, to ludzie, którzy są przy mnie od lat i zawsze będę stała za nimi murem. Będę o nich walczyć" – deklaruje rozmówczyni "Wprost".

Czytaj też:
Środowiska LGBT "poprawiają" kolędy. "To jest wprost obrzydliwe"

Źródło: wprost.pl
Czytaj także