"Czy w tym roku, w październiku, zwolennicy PiS też będą atakować Sejm i Senat? Czy powtórzą się u nas obrazki z Brasilii i Waszyngtonu?" – zapytał w poniedziałek na Twitterze Jan Filip Libicki.
Do kontrowersyjnego wpisu polityka PSL odniósł się m.in. eurodeputowany Joachim Brudziński. "Drogi Filipie póki co to Twoi koalicjanci i ich wyborcy blokowali Sejm (jeden nawet niejaki Diduszko »poległ«), atakowano Panią Premier Szydło, Ministrów i posłów opuszczających obrady. Wyborcy Twoich koalicjantów atakowali i dewastowali kościoły, obrażając Policję słowami, których nie powstydziłyby się portowe kurtyzany. To Twój niedawny a może i przyszły lider, niejaki Tusk, zapowiada, że znajdziecie osiłków, którzy wywloką i wyrzuca prezesów, których kadencja przekracza kadencję tego Sejmu. Dlatego też drogi Filipie zanim napiszesz kolejnego niezbyt mądrego tlita napij się szklankę zimnej wody, ochłoń i jak przystało na reprezentanta PSL-u, kieruj się chłopskim rozumem a nie nienawiścią, która Tobie, kiedyś racjonalnemu politykowi, odebrała resztki zdrowego rozsądku" – napisał.
Zamieszki w stolicy Brazylii
Przypomnijmy, że w niedzielę w stolicy Brazylii doszło do zamieszek. Tłumy popierających Jaira Bolsonaro, który przegrał wybory prezydenckie na rzecz Luli da Sily, szturmowały siedziby Sądu Najwyższego, Kongresu oraz Pałacu Prezydenckiego. Protestujący wybijali szyby w oknach oraz używali mebli do tworzenia barykad na ulicach. Władze państwowe twierdzą, że służby porządkowe przywróciły porządek, przy czym aresztowano co najmniej 400 osób. Brazylijski minister sprawiedliwości przekazał, że w Brasilii zaostrzono środki bezpieczeństwa.
Prezydent da Silva obiecał ukarać sprawców przemocy. Przywódca określił wydarzenia jako "barbarzyńskie".
Czytaj też:
Rozruchy w stolicy Brazylii. Prezydent Duda zabrał głos