Tusk spotkanie z młodzieżą rozpoczął od wytłumaczenia, dlaczego Platforma Obywatelska wstrzymała się od głosu w sprawie ustawa o Sądzie Najwyższym.
– Chcę wygrać najbliższe wybory po to, żeby przywrócić praworządność w Polsce, ale nie mogę pozwolić na to, żeby największa partia opozycyjna wpadała w pułapki zastawione przez Kaczyńskiego – mówił szef PO.
Donald Tusk przekonywał, że inna postawa nie była możliwa. – Gdybyśmy podjęli złą decyzję to od dzisiaj do dnia wyborów bylibyśmy oskarżani, że to przez opozycję Polska nie dostała miliardów z KPO. Bo Tusk w Berlinie i Brukseli zablokowali te decyzje, żeby zrobić na złość Polsce. Sztuka jest przewidzieć konsekwencje na przyszłość. Odblokowanie tych środków pozwoli nam wygrać te wybory, a nie zaszkodzi nam – przekonywał polityk.
"Usuniemy język pogardy"
Donald Tusk spotkał się z młodzieżą w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku, na dwie godziny przed uroczystościami związanymi z czwartą rocznicą zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
– Jesteśmy dzisiaj w Gdańsku w miejscu tej tragicznej zbrodni. Nie spoczniemy dopóki nie wyeliminujemy nienawiści i pogardy z polskiej polityki. Tylko tak możemy upamiętnić Pawła Adamowicza, usuwając ten język pogardy i nienawiści z debaty publicznej – mówił.
– Żądając słusznie kary dla zabójcy, równocześnie musimy wyzbyć się myśli o odwecie. Nie dlatego domagamy się sprawiedliwości, żeby zastąpić ją zemstą. Pamiętając o Pawle Adamowiczu zawsze wyciągajmy lekcję, która ma nas naprawiać, a nie pogrążać w nienawiści i złości – apelował lider Platformy.
Czytaj też:
Tusk pod okiem prokuratury. Chodzi o wypowiedź z lipca