Szynkowski vel Sęk o KPO: Rozumiem głosy sceptycyzmu

Szynkowski vel Sęk o KPO: Rozumiem głosy sceptycyzmu

Dodano: 
Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk
Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Doświadczenia naszych relacji z KE ostatnich miesięcy i lat dla wielu osób nie są zachęcające – mówi minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

W piątek Sejm przyjął, odrzucając poprawki opozycji, nowelę ustawy o SN. Za takim rozwiązaniem głosowało 203 posłów. Przeciw opowiedziało się 52 a 189 wstrzymało się od głosu. 16 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu. Nowelę wypracowano w efekcie negocjacji na linii Warszawa-Bruksela. Wdrożenie jej zapisów ma przyspieszyć – jak zapewniła KE polskich negocjatorów – wypłatę środków z KPO.

Pojawiają się głosy, że Polska i tak nie otrzyma należnych jej pieniędzy. Tak twierdzi Solidarna Polska, dodając, że jednocześnie nasz kraj zrzeka się kolejnych elementów suwerenności na rzecz Unii.

Do tych komentarzy odniósł się w TVP Info minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk. – Rozumiem te głosy sceptycyzmu, rozumiem te wątpliwości, bo doświadczenia naszych relacji z Komisją Europejską ostatnich miesięcy i lat, dla wielu osób nie są zachęcające i rzeczywiście to zaufanie części osób może mieć ograniczone. Z drugiej strony trzeba podjąć próbę pozyskania tych środków, bo te środki Polsce przysługują. Trzeba oprzeć się na możliwych, wstępnych zabezpieczeniach, zapewnieniach. Takie zapewnienie zostało złożone, że przy spełnieniu tych warunków, czyli przyjęciu wynegocjowanej i ocenionej pozytywnie przez Komisję ustawy, zostaną wypłacone środki z KPO. Oczywiście przy spełnieniu innych kamieni milowych – wyjaśniał polityk.

"Próba przełamania impasu"

– Oczywiście przyjęcie ustawy jest kolejnym krokiem zbliżającym nas do możliwości złożenia wniosku o płatność, a w konsekwencji uruchomienia środków z KPO – przekazał minister.

Podkreślił, że Polska pilnie potrzebuje pieniędzy z KPO, ponieważ sytuacja finansowa jest trudna. – Wiemy, że mamy skomplikowaną sytuację geopolityczną związaną z rosyjską agresją na Ukrainę, że mamy wywołany przez to kryzys gospodarczy w Europie, w całej Unii Europejskiej, ale on dotyka też Polskę. Dodatkowe środki są naprawdę nie do przecenienia i stąd ta podjęta próba, żeby przełamać pewien impas ze strony premiera Mateusza Morawieckiego, który polecił mi, abym najpierw w kontakcie z Komisją Europejską zdefiniował te wątpliwości, następnie wydyskutował możliwe rozwiązania – wskazał Szynkowski vel Sęk.

Czytaj też:
KPO. Leszczyna: Jeśli pieniądze trafią teraz do Polski, będzie to też zasługą KO
Czytaj też:
Głosowanie nad zmianami w SN. Budka: To, co te dwie posłanki zrobiły, nie było z nikim uzgodnione

Źródło: TVP Info
Czytaj także