DoRzeczy.pl: W Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat wpływów i lobbingu Kataru i Maroka w strukturach Unii Europejskiej. Czy jest pan zaskoczony zgodą na taką debatę?
Bogdan Rzońca: Jest otwartość, ponieważ nie można już tego problemu zamieść pod dywan. Sprawa funkcjonuje daleko poza Parlamentem Europejskim. Prokuratorzy i służby wielu krajów pracują nad nią, dlatego nie można jej przykryć. Czekamy, jak będzie wyglądać sama debata.
Co pan obstawia?
Zobaczymy, czy będzie próba skierowania całej debaty na boczny tor i meandry błędów ludzkich. Dla mnie – a nie jestem w tej opinii odosobniony – jest to próba kupowania stanowisk. Dzieje się to nie od dziś, nie od wczoraj i nie tylko w tym wypadku. Tak wielkiego lobbingu, jaki ma miejsce w PE, chyba nie ma nigdzie indziej. Mam nadzieję, że dowiemy się wszystkiego o przelewach i zakupach za pieniądze pochodzące od krajów arabskich. Jestem zwolennikiem powołania specjalnej grupy, komisji z autorytetami prawnymi, która zbada i oceni ten temat.
Czy frakcja Socjalistów może upaść z tego powodu?
Wszystko jest możliwe. Na razie obserwujemy nerwowe ruchu nie tylko Socjalistów. Pani przewodnicząca KE Ursula von der Leyen została poproszona o zeznanie ws. zakupu szczepionek, a zaprosiła ją na przesłuchanie przedstawicielka Socjalistów. Obserwujemy tego typu ruchy i przepychanki grup politycznych trzymających władzę. My będziemy punktować całe to towarzystwo, które od lat nie dawało nam dojść do głosu, kiedy mówiliśmy m.in. o zagrożeniach związanych z Nord Stream 2.
Czytaj też:
Sasin w Davos: Przed nami rzeczywiście wielka przyszłośćCzytaj też:
Mularczyk drwi z Scholza? "W trakcie joggingu w Berlinie..."
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.