Podolak kolejny raz zabrał głos w dyskusji na temat zbrojnego wspierania Ukrainy przez państwa zachodnie. Podczas piątkowego spotkania w niemieckim Ramstein nie zdecydowano, z powodu sprzeciwu Niemiec, o wysłaniu do Kijowa czołgów Leopard 2.
"Partnerzy muszą zrozumieć prawdę: w globalnym statku jest dziura, a ukraińska część załogi walczy o jego przetrwanie. 'Przeczekanie' nie zadziała. Aby uratować statek, wszyscy muszą działać wspólnie. Oznacza to czołgi, rakiety, broń i pieniądze dla Ukrainy" – wylicza doradca w twitterowym wpisie.
W kolejnym tweecie Mychajło Podolak stwierdził, że potencjał militarny Rosji jest niewielki. "Ogromny kraj żebraków zgromadził tony broni, zaatakował znacznie mniejszy kraj i jęczy: 'Gdyby Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Europa nie dały wam broni, szybko byśmy was pobili'. Federacja Rosyjska może walczyć tylko z małymi krajami, które wyznają gandhizm, nie stawiają oporu i nie mają broni" – stwierdza ukraiński polityk.
Berlin blokuje państwa chętne do pomocy Ukrainie
Po zakończeniu spotkania w Ramstein, Berlin wciąż nie podjął decyzji ws. przekazania czołgów dla Kijowa. Polska jest wśród krajów, które są gotowe przekazać swój sprzęt Ukrainie, jednak zgodę na to muszą wyrazić Niemcy. W rozmowie z "Bild am Sontag" niemiecki minister obrony podkreślił, że Berlin prowadzi w tej sprawie "ścisły dialog" ze swoimi międzynarodowymi partnerami, przede wszystkim z USA.
Pistorius przypomniał też, że zlecił inwentaryzację niemieckich czołgów, tak, aby w momencie podjęcia decyzji, mogły one zostać jak najszybciej przetransportowane na Ukrainę. Polityk zapowiedział także wizytę w Kijowie. Jak poinformował, chce odwiedzić stolicę Ukrainy w ciągu najbliższych czterech tygodni".
Czytaj też:
"Polska rozczarowana". Nie ma porozumienia krajów UE ws. sankcji na RosjęCzytaj też:
Patriarcha Cyryl: Rosja odrzuca najgorsze przejawy globalizacji. Stała się latarnią dla świata