Kasparow udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Bild". Został zapytany o przeciąganie przez Olafa Scholza decyzji ws. Leopardów. Szachista podkreśla, że celem jest zwycięstwo Ukrainy, a każda niespójność jest wykorzystywana przez Putina. — Kiedy stajesz przed drapieżnikiem, musisz spojrzeć mu w oczy. Jeśli uciekniesz, przegrałeś. Putin liczy na tę słabość, jego propaganda celebruje tę niezdecydowaną postawę Zachodu. Dyktator musi prezentować wizerunek siły, inaczej upadnie. Dlatego Putin ciągle eskaluje, grozi bronią atomową — powiedział rosyjski mistrz szachowy.
– Zachód nie ma wyboru między dobrem a złem, ale między złem a mniejszym złem. Upadek państwa rosyjskiego nie jest idealnym scenariuszem, ale kontynuacja imperium rosyjskiego byłaby gorsza. W 1991 r. zginął Związek Radziecki, ale nie imperialne roszczenia Rosji. Tylko bez tych roszczeń Rosja może stać się normalnym państwem – stwierdził Garri Kasparow.
Bez ideologii nie ma Putina
"Bild" zapytał Rosjanina o to, kiedy może upaść reżim Putina? — Jak tylko Krym zostanie wyzwolony, reżim Putina upadnie. Takie reżimy potrzebują ideologii, która spawa, mitu. Jeśli Rosjanie zobaczą, że Krym jest stracony, mit upadnie. Dlatego rząd niemiecki powinien jasno powiedzieć: wyzwolenie całej Ukrainy jest celem. Berlin ma moralny obowiązek, bo zbrodnie reżimu Putina były finansowane z niemieckich pieniędzy. Ponieważ Niemcy chciały mieć coraz więcej taniego gazu, Putin nie tylko mógł uzbroić swoją armię; zachowanie Berlina przekonało go również, że Niemcy będą milczeć bez względu na to, jakie inne przestępstwa popełni Rosja — skomentował rosyjski szachista.
Czytaj też:
Daniłow ostrzega: 24 lutego szykuje się nowa fala rosyjskiej ofensywy