Tyszka: Konfederacja jest za pomocą, ale przeciwko wciąganiu Polski do wojny

Tyszka: Konfederacja jest za pomocą, ale przeciwko wciąganiu Polski do wojny

Dodano: 
Stanisław Tyszka (Konfederacja)
Stanisław Tyszka (Konfederacja) Źródło:PAP / Mateusz Marek
Pomagając Ukrainie nie możemy się sami rozbrajać – podkreślił poseł Stanisław Tyszka. – Konfederacja jest też przeciwna wciąganiu Polski do wojny – przypomniał.

Polityk ocenił, że decyzja o oddaniu Ukrainie w ramach "koalicji czołgowej" 14 z posiadanych 247 polskich Leopardów, jest słuszną decyzją. Tyszka zwrócił uwagę na to, że sprawa została dobrze rozegrana na arenie międzynarodowej.

Tyszka: Powinniśmy pomagać Ukrainie

Poseł zaznaczył jednocześnie, że powinniśmy pomagać Ukrainie, ale roztropnie, to znaczy w taki sposób, aby nie uszczuplać polskich sił zbrojnych. – A poprzednie posunięcia, czyli oddanie z tego, co wiemy z wypowiedzi premiera Morawieckiego 250 czołgów i teraz zapowiedź oddania kolejnych 60 powoduje, że my, że będziemy mieli pięć batalionów czołgów mniej – zwrócił uwagę.

– Jest bardzo ciekawa wypowiedź Neda Price’a, czyli rzecznika Departamentu Stanu USA, który powiedział w pewnym momencie, że odnosząc się przede wszystkim do Polski, że państwa zbliżone do tego konfliktu nie powinny się rozbrajać. Łatwej byłoby przekazywać większe ilości uzbrojenia Niemcom, Francuzom, Hiszpanom, którzy są bardziej oddaleni, niż Polsce – powiedział Tyszka.

– Powiedzmy bardzo uczciwie. My nie uzupełnimy naszych zasobów jeżeli chodzi o czołgi w najbliższych latach – zwrócił uwagę Tyszka. – To się wydarzy dopiero za parę lat – dodał.

Konfederacja przeciwko wciąganiu Polski do wojny

– Liczę, że po tym pierwszym etapie pomocy dla Ukrainy, w tym momencie nasza dyplomacja będzie sprawniejsza w przekonywaniu naszych sojuszników, żeby oni przekazywali sprzęt – dodał.

W dalszej części rozmowy Tyszka przypomniał niezmienne stanowisko Konfederacji, że w interesie Polski jest, aby Ukraina wygrała wojnę z Rosją, ale politycy nie mogą narażać Polski na udział w wojnie. – Jestem przeciwko wciąganiu Polski do wojny – zaznaczył, krytycznie oceniając pomysł Jarosława Kaczyńskiego, żeby w trakcie trwania wojny wysłać na Ukrainę misję pokojową NATO. Dopytywany, ile jesteśmy w stanie zapłacić w ramach pomocy Ukrainie, odpowiedział, że tyle, żeby nie osłabić polskiego bezpieczeństwa.

– Polska i Polacy są państwem, który w największym stopniu pomaga się Ukrainie ze wszystkich państw świata. Powtarzam, że roztropny, mądry rząd, mądry prezydent zabiegał by o to, żeby ten udział naszych sojuszników się zwiększał. (…) Czy Polska dostała jakąkolwiek pomoc, jeżeli chodzi o koszty przyjęcia uchodźców? nie, nie dostała – przypomniał poseł Konfederacji.

Udział w "koalicji czołgowej"

Cała zachodnia koalicja pancerna ma obejmować co najmniej 10 krajów europejskich, w tym Polskę. Ambasador Ukrainy we Francji Wadym Omelczenko powiedział, że sojusznicy obiecali Ukrainie 321 ciężkich czołgów. – Potrzebujemy tej pomocy tak szybko, jak to możliwe – podkreślił.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w zeszłym tygodniu, że oprócz zapowiadanej dostawy 14 Leopardów, Polska przekaże Ukrainie również czołgi PT-91 Twardy. W sumie nasz kraj ma dostarczyć Kijowowi kolejnych 60 maszyn. Na samym początku rosyjskiej inwazji Polska jako pierwszy kraj wysłała czołgi Ukrainie, przekazując 250 sztuk.

Czytaj też:
Kolejny kraj NATO ma problem z czołgami dla Ukrainy. "Są w opłakanym stanie"
Czytaj też:
Broń, której potrzebuje Ukraina. Wolski: To byłby mały game changer

Źródło: Radio WNET, YouTube
Czytaj także