W grudniu sąd umorzył sprawę aktorki Barbary Kurdej-Szatan. "Dziś piękny poranek w sądzie w Pruszkowie. Sąd umorzył sprawę Barbary Kurdej-Szatan w której prokuratura zarzucała jej, że znieważyła Straż Graniczną. Sąd uznał, że nikogo nie znieważyła. Miłego dnia" – napisał na Twitterze mec. Jacek Dubois.
Jak podała "Rzeczpospolita", sąd nie dopatrzył się w jej zachowaniu przestępstwa. Sąd Rejonowy w Pruszkowie na wtorkowym posiedzeniu umorzył postępowanie przeciwko aktorce uznając, że zarzucony jej czyn "nie wypełnia znamion przestępstwa" zniesławienia.
Sąd umarza sprawę. Ziemkiewicz: Żadna sprawiedliwość
Teraz, jak informuje PAP na Twitterze, Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienie sądu I instancji o umorzeniu postępowania przeciwko Barbarze Kurdej-Szatan
Według publicysty "Do Rzeczy" Rafała Ziemkiewicza, pokazuje to brak jednolitych standardów polskich sądów. "'Albowiem w kraju tym zaczarowanym' nazwać funkcjonariuszy państwowych mordercami bez mózgów nie jest obrazą. A nazwać LGBTQ ideologią – straszna zbrodnia. Takie sądy to nie żadna sprawiedliwość, tylko zwykłe partyjne g**no" – skomentował Ziemkiewicz.
Kurdej-Szatan znów atakuje SG
Temat kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej powrócił za sprawą jednej z obserwatorek na Instagramie. "Honoru to nie mają ci, którzy nie pomagają potrzebującym i ci, którzy takie rozkazy dają. Kropka. Wspaniale! Ukraińcom pomagali wszyscy Polacy. Niestety na strefę granicy polsko-białoruskiej nikt wejść nie mógł oprócz straży. Tam wciąż umierają ludzie… na naszych ziemiach… Będziemy się tego wstydzić przez lata! (…) To, co się dzieje, jest wstrząsające…" – oburzała się w styczniu Kurdej-Szatan w odpowiedzi na komentarz.
"W polskim lesie znajdują się osoby z przeróżnych krajów, uciekające od tamtych wojen… mające nadzieję, że w Europie znajdą schronienie. Tymczasem umierają, bo nikt im nie pomaga. Są wypychani z powrotem na stronę białoruską, gdzie grozi im niebezpieczeństwo, śmierć. Albo są zostawieni w mroźnym lesie. Jeden wielki koszmar" – użalała się dalej celebrytka.
Internautka odpowiedziała, że migranci na granicę są sprowadzani przez reżim Łukaszenki i ich celem może być destabilizacja sytuacji w Polsce. "To wszystko, o czym piszesz nie usprawiedliwia i nie tłumaczy narażania ludzi błagających o pomoc na śmierć! To, że reżim Łukaszenki powoduje, że ci ludzie się znajdują u nas, nie znaczy, że mamy zachowywać się tak samo okrutnie. Powinniśmy być mądrzejsi… tzn. nasi rządzący…" – podsumowała Barbara Kurdej-Szatan.
Czytaj też:
Wielkie "czystki" w stacji TV. Pracę traci m.in. Kurdej-Szatan