Parys: Biden wysłał dwa bardzo wyraźne sygnały. Polska rośnie w siłę

Parys: Biden wysłał dwa bardzo wyraźne sygnały. Polska rośnie w siłę

Dodano: 
Jan Parys
Jan Parys Źródło:YouTube
Putin dostał sygnał, że Ameryka wraca do Europy i nie zamierza ustępować przed rosyjskich imperializmem – mówi były minister obrony narodowej Jan Parys w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Prezydent USA Joe Biden odbył wizytę w Kijowie. Spotkanie z prezydentem Ukrainy do ostatniej chwili było utrzymywane w tajemnicy. Co możemy o nim powiedzieć?

Jan Parys: Oczywiście wizyta prezydenta Bidena w Kijowie była niespodzianką i świadczy o tym, że prezydent USA jest po prostu odważnym człowiekiem, który nie zamierza oddawać Putinowi Ukrainy. Swoją postawą, w sposób bardzo dobitny pokazał, że Ukraina jest częścią cywilizacji zachodniej, będzie otrzymywała pomoc i będzie mogła się bronić do skutku przed rosyjską agresją.

Jaki był cel wizyty Bidena w naszej części Europy?

Wydaje mi się, że prezydent USA wysłał dwa bardzo mocne sygnały. Właściwie nie musi więcej mówić. Pierwszy sygnał to jego przyjazd do Warszawy, omijając Berlin i konferencję ds. bezpieczeństwa, która odbyła się w Monachium. Był to wyraźny sygnał dla Niemiec, że Stany Zjednoczone nie są zadowolone z postawy niemieckiej polityki wobec Rosji i wojny na Ukrainie. To była wręcz demonstracja, co zostało w Berlinie dostrzeżone i odczytane, ponieważ zwolennicy tzw. „autonomii strategicznej” czyli Macron i Scholz, spotkali się w Monachium z prezydentem Dudą, a to nasz prezydent reprezentuje tzw. trzon atlantycki Unii Europejskiej do którego teraz próbują doszlusować Francja i Niemcy. Drugim sygnałem była wizyta Bidena w Kijowie, która też jest wyrazem maksymalnego poparcia dla Ukrainy. Tu nie są potrzebne już żadne słowa. Putin dostał sygnał, że Ameryka wraca do Europy i nie zamierza ustępować przed rosyjskich imperializmem.

Czy możemy mówić, że Polska rośnie w siłę w oczach świata?

Bez wątpienia rola Polski rośnie. Dzieje się tak ze względu na nasze położenie oraz fakt, że jesteśmy największym krajem w regionie. Stany Zjednoczone wyraźnie określiły swoje priorytety, to jest bezpieczeństwo Europy. W ramach tego bezpieczeństwa Polska jest krajem, który jest tu filarem, bez nas obronić Europy się nie da, pełnimy wręcz dziś rolę, którą pełniła Republika Federalna Niemiec w czasach Zimnej Wojny.

Czego pan się spodziewa po przemówieniu Bidena w Polsce?

Mam nadzieję, że powtórzy to, co już swoim zachowaniem zasygnalizował, czyli fakt, że nie ma zgody USA na rosyjski imperializm, a Stany Zjednoczone stoją na czole zespołu państw walczących o wolność. Musimy mimo wszystko pamiętać, że Rosja przegrała kiedyś wojnę w Afganistanie, jednak dopiero po dziewięciu latach zrozumiała, że jej nie wygra. Obawia się, że teraz na Kremlu też bardzo wolno myślą i potrzeba jeszcze dużo wysiłku i czasu, żeby ktoś tam zrozumiał, że polityka imperializmu jest błędem.

Czytaj też:
Więcej amunicji dla Ukrainy. UE, NATO i Kijów z ważnym porozumieniem
Czytaj też:
Prezydent Biden: USA potrzebują Polski, tak jak Polska potrzebuje USA

Czytaj także