Podczas wtorkowego wywiadu dla Radia RMF FM, amerykanista odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy Waszyngton ma obecnie jakiś plan na doprowadzenia do końca wojny Rosji z Ukrainą.
Kwestia zakończenia trwającego konfliktu była jednym z tematów rozmowy z okazji wizyty w Polsce prezydenta USA Joe Bidena.
– Bo tego (broni atomowej – red.) się wszyscy boimy. Dopóki Rosja może walczyć, to walczy. Ale nie odbuduje się, to już widać. Nie odbuduje zasobów broni, nie odbuduje siły ludzkiej, nie odbuduje autorytetu Putina, nie odbuduje miękkiej siły całego państwa, szantażu Gazpromu, itd. – powiedział profesor Lewicki.
Niedźwiedź może się szarpnąć
Na uwagę, że w trwającej koszmarnej wojnie działa to na korzyść Polski, naukowiec powiedział, że jak najsłabsza Rosja jest w oczywistym interesie Polski. – Jest pewne niebezpieczeństwo z takim prowadzonym do narożnika niedźwiedziem, który może się szarpnąć – tłumaczył, wskazując w tym kontekście na zagrożenie dla Polski.
Prof. Lewicki powiedział, że Rosja jest już dużo słabsza, niż była, ale wciąż ma ludzi i broń do prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie.
USA liderem powstrzymywania Rosji
Dopytywany o kwestię powrotu do „starego świata” okresu Zimnej Wojny, kiedy USA są liderem w walce z Rosją, Lewicki wskazał, że także i w późniejszym okresie to Amerykanie pełnili rolę głównej siły, lidera, powstrzymującego imperialne aspiracje Kremla. – Kto inny ma być liderem? – powiedział Lewicki.
Zapytany, czy takiej roli nie chciałaby pełnić Unia Europejska, odparł, że gospodarczo tak, ale politycznie UE nie stanowi żadnej jedności.
– UE nie może się dogadać, bo jest tyle interesów, ilu członków. To są rozbieżne interesy, a potrzebna jest jednomyślność. Unia Europejska nie jest strukturą, która mogłaby tworzyć i realizować jednolitą politykę zagraniczną – dodał.
Czytaj też:
Rosja zawiesza swój udział w traktacie dot. broni jądrowejCzytaj też:
Europa socjal, USA koszty na obronę? "To nie ma dobrego uzasadnienia"