Ekspert ostro o Morawieckim i Tusku: To szkodzi demokracji

Ekspert ostro o Morawieckim i Tusku: To szkodzi demokracji

Dodano: 
Prof. Kazimierz Kik
Prof. Kazimierz Kik Źródło:PAP / Michał Walczak
Politolog prof. Kazimierz Kik krytykuje retorykę, jaką stosują politycy dwóch największych partii. Jego zdaniem Tusk i Morawiecki "sprowadzili politykę na psy".

W miniony weekend działacze PiS rozpoczęli objazd po kraju pod hasłem "Przyszłość to Polska". Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Jasło. – Donald Tusk stroi się w piórka obrońcy miejsc pracy, a to jedno z największych oszustw. Próbuje pokazać, że jest antyniemiecki, a z kolegami z UE blokował podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Donald, czy ty naprawdę myślisz, że ludzie mają taką krótką pamięć? Zamienił się teraz chyba w jakiegoś Hansa Klossa i próbuje pokazać, że jest taki antyniemiecki. Ale ja powiem: nie ze mną te numery Brunner – dodał szef rządu, nawiązując do polskiego serialu "Stawka większa niż życie".

Szef PO także nie stroni od dogryzania Morawieckiemu. Na swoim TikToku Tusk opublikował film, w którym pada zdanie: "Kiedy wnuczka pyta, co będzie, jak dziadek wygra wybory...". Wtedy Tusk bierze do ręki książkę dla dzieci pt. "Mateuszek w tarapatach". Szef PO kpił też ostatnio z Morawieckiego na swoim Twitterze.

Prof. Kik: Infantylizm

Taką postawę polityków krytykuje w rozmowie z "Faktem" politolog prof. Kik. "To jest przejaw infantylizmu. W polityce na ogół pojawia się wtedy, kiedy mamy do czynienia z obniżaniem się jej poziomu. Dzisiaj mamy polaryzację w polityce, ona jest instrumentem w pozyskiwaniu wyborców. Myśli się o wyborcach jak o ludziach, którzy nabiorą się na takie obrazki. To uwłacza godności polityka i spłaszcza politykę. Polityka to coś więcej niż złośliwość. Polega ona także na wzajemnym szanowaniu się. To są zachowania 'zamiast'" – ocenia ekspert.

Zauważa, że społeczeństwo odpowie na to wszystko z dezaprobatą. "Tak politycy nie powinni się zachowywać. Jeżeli nie ma szacunku między politykami, to nie ma szacunku polityków do społeczeństwa. To jest wyraz braku szacunku. Do czego sprowadzają relację polityk-obywatel? Tego nie należy akceptować. Polityka zeszła na psy. A sprowadzili ją na psy oczywiście politycy" – dodaje. "To szkodzi demokracji, bo szkodzi relacjom wewnątrzspołecznym" – podkreśla prof. Kik.

Czytaj też:
"PiS powinno te wybory wygrać". Krasnodębski wskazał, która grupa wyborców będzie kluczowa
Czytaj też:
Kidawa-Błońska ostrzega: PiS jest do tego zdolny

Źródło: Fakt
Czytaj także