Ekspresyjny indywidualizm
Amerykańska doktryna konserwatywna nazywa ten nurt „ekspresyjnym indywidualizmem”. Jego podstawowym błędem jest upatrywanie istoty człowieczeństwa w nieskrępowanej możliwości samorealizacji, bez względu na naturalne ograniczenia społeczne, kulturowe, a nawet biologiczne. Wolność do urzeczywistnienia indywidualnych zachcianek otrzymuje pierwszeństwo wobec wolności i praw innych ludzi. Natomiast państwo ma być gwarantem realizacji osobistych wyborów. Jeżeli pragnę zostać lekarzem, to żadna uczelnia nie może skreślić mnie z listy studentów. Jeżeli brzydzę się pracą, to należy mi się dochód podstawowy. Jeżeli chcę kraść, to kradzież powinna zostać dozwolona, a policja powinna zaniechać ścigania. Jeżeli chcę być kobietą, to mają mi zostać zapewnione stosowne zabiegi i terapie, a przede wszystkim każdy ma zwracać się do mnie stosownym zaimkiem i zaakceptować, że nastąpiła zmiana płci. Kto tego nie zrozumie, powinien zostać poddany stosownej represji karnej. Brzmi znajomo? To brutalne wdrożenie założeń neomarksistowskiej szkoły frankfurckiej, postulującej zniszczenie wszystkich instytucji i samej kultury, by wyzwolić jednostkę ze struktur społecznych skazujących człowieka od dziecka na powielanie schematów zniewolenia.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.