Kulasek o wyborach: "Gazeta Wyborcza" nie pozostawia wątpliwości

Kulasek o wyborach: "Gazeta Wyborcza" nie pozostawia wątpliwości

Dodano: 
Marcin Kulasek
Marcin Kulasek Źródło: mat. prasowe
Tylko jedna wspólna lista daje opozycji szanse na wygraną z PiS w zbliżających się wyborach – stwierdził Marcin Kulasek z Lewicy.

Choć oficjalnie liderzy Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 nie oznajmili startu ze wspólnej listy w jesiennych wyborach, to politycy tych partii coraz częściej mówią w mediach o takiej możliwości. Deklaracje w tej sprawie mają paść po Wielkanocy.

Jedna lista lepsza niż dwie?

O tym, że dwa obozy opozycji (PSL-Polska 2050 i Koalicja Obywatelska) przełożą się na większe poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości mówił gość programu "Grafitti" w stacji Polsat News, poseł Lewicy Marcin Kulasek.

– Lewica idzie prostą drogą, jeżeli chodzi o wspólną listę – jeżeli wszystkie partie demokratyczne znalazłyby się na takiej jednej liście opozycji, gwarantuje to nam przede wszystkim odsunięcie PiS od władzy – powiedział Kulasek.

Jego zdaniem dwie wspólne listy opozycyjne – PSL-Polska 2050 i Koalicja Obywatelska – nie gwarantują wyborczego sukcesu opozycji. Swoją opinię poparł sondażem dla "Gazety Wyborczej".

Sytuacja na rynku zbóż

W dalszej części programu polityk Lewicy skomentował podpisane w środę porozumienie między rolnikami a ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie ukraińskiego zboża. – Rząd sam sobie zafundował to, co ma. Widać, że pan minister Kowalczyk nie radzi sobie z problemem – stwierdził Kulasek. Jego zdaniem na kryzysie rolniczym "zyskują ludzie PiS".

– Być może widzą widmo nie rządzenia przez najbliższy czas i trzeba swoich kolegów odpowiednio uposażyć w pieniądze – skomentował poseł. Dodał, że pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy obniżyłyby inflację w Polsce o połowę, jednak zdaniem Kulaska przez rządy prawicy politycy unijni nie chcą wypłacić Polakom środków na inwestycje.

Kulasek: Niefortunna wypowiedź Sienkiewicza

Dziennikarz poprosił polityka Lewicy, by odniósł się do słów Bartłomieja Sienkiewicza, byłego ministra spraw wewnętrznych, który powiedział, że "PiS wyspecjalizowało się w tworzeniu marginesów społecznych". W ten sposób skomentował wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość programy socjalne.

– Nie podpisałbym się pod tym zdaniem, to niefortunna wypowiedź– odpowiedział poseł Lewicy. Dodał, że jeśli jego partia wejdzie do Sejmu, to zagwarantuje utrzymanie "dobrych, potrzebnych programów socjalnych".

Kulasek zapowiedział, że niedługo po Wielkanocy do Sejmu trafi projekt ustawy dotyczącej renty wdowiej. Wyjaśnił, że choć wydatki związane z tym zasiłkiem wyniosą 1,5 mld zł, to nie spotęgują one inflacji.

Czytaj też:
Środa straszy liderów partii opozycyjnych. Pisze o "krwi na rękach"
Czytaj też:
Publicysta "Wyborczej": Opozycja nie korzysta ze słabości PiS, tylko ujawnia swoją słabość

Źródło: Polsat News
Czytaj także