Dr Sopiński: Lewicowe środowiska nie mogą przeżyć, że powstał konserwatywny ośrodek naukowy

Dr Sopiński: Lewicowe środowiska nie mogą przeżyć, że powstał konserwatywny ośrodek naukowy

Dodano: 
Dr Michał Sopiński
Dr Michał Sopiński Źródło: fot. SWWS
Nasze portfolio projektowe jest bardzo bogate, a wyniki naukowe mogą po prostu boleć tych naukowców, dla których ideologia gender jest ważniejsza od rzetelnej nauki. W mojej ocenie stąd ta zawiść – mówi dr Michał Sopiński, rektor Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości.

DoRzeczy.pl: Redakcja OKO.press zarzuca Wyższej Szkole Wymiaru Sprawiedliwości niegospodarność. Dziennikarze podają tu przykład konieczności zwrotu 7 mln złotych dotacji. Co pan na to?

Dr Michał Sopiński: Przede wszystkim artykuł opublikowany na portalu OKO.press. zawiera wiele przekłamań oraz informacji nierzetelnych.

Dlaczego?

Ponieważ publikacja nie dotyczy wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli, lecz opiera się wyłącznie na zmanipulowanych fragmentach części opisowej raportu. NIK kontrolowała naszą uczelnię od 1 stycznia 2018 roku do 30 kwietnia 2022 roku, czyli cały początkowy okres jej funkcjonowania. W grudniu ub. roku otrzymaliśmy wnioski pokontrolne, w tym rekomendowane działania i rozwiązania, które w całości wdrożyliśmy w życie. Były to zarówno rekomendacje z zakresu podstawowego funkcjonowania uczelni, jak też prowadzenia poszczególnych działań finansowych oraz projektowych. W styczniu 2023 roku, taką informację przesłaliśmy NIK, wskazując, że w całości zgadzamy się w wnioskami pokontrolnymi, natomiast mamy pewne uwagi do części opisowej projektu. I właśnie tutaj występuje podstawowa nieścisłość, bowiem portal OKO.press dotknął wyłącznie tych elementów, od których sami kontrolerzy NIK nie są specjalistami, ponieważ wyszli poza swoje ustawowe uprawnienia kontrolne.

W jaki sposób?

Zaczęli opisywać obszary, których kontrola leży w gestii Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Komisji Ewaluacji Naukowej, co nie podlega już w ogólne kontroli NIK. Dodatkowo mamy w artykule kwestię rzekomego wpływu Ministerstwa Sprawiedliwości na bieżące funkcjonowanie uczelni. To absurd. Autonomia uczelni wyższych jest zagwarantowana w Konstytucji. A nasza uczelnia, jak każda inna uczelnia służb mundurowych, jest po prostu nadzorowana przez ministra właściwego, w naszym przypadku ministra sprawiedliwości. Oczywiście związek z wymiarem sprawiedliwości czy administracją państwową jest oczywisty, bo na co dzień kształcimy przyszłych funkcjonariuszy służby więziennej oraz przyszłe elity wymiaru sprawiedliwości, a także administracji publicznej na takich kierunkach, jak prawo i bezpieczeństwo.

Jak wygląda kwestia zarzutu niegospodarności?

Te nieprawdziwe zarzuty tyczą się projektu o o nazwie „Pracownia Innowacji Strategicznej”, jednakże otrzymując środki na jego realizację, okazało się, że sam początek i środek trwania projektu przypada na szczytowy okres pandemii w Polsce. Należy bowiem wspomnieć ważną rzecz. W kwietniu 2020 roku nie odbyły się wybory prezydenckie z uwagi na sytuację pandemiczną w Polsce, zamknięte były lasy, restauracje, sklepy, a ludzie nie mogli wychodzić z domów. Tym samym niemożliwe było również nasze działanie projektowe. Podobnie było zresztą na innych uczelniach wyższych, gdzie przedłużono terminy doktorskie, zawieszono prowadzenie projektów naukowych, czy też wprowadzano nauczanie on-line.

To dlatego SWWS jako odpowiedzialna uczelnia, próbując początkowo rozpocząć działania projektowe, zauważyła, że jest to niemożliwe z uwagi na wprowadzone wówczas w Polsce ograniczenia w prowadzeniu działalności naukowej. I dlatego, chcąc uniknąć tzw. pułapki utopionych kosztów, po kilku miesiącach zrezygnowaliśmy czasowo z tego projektu, zawieszając jego wykonanie, jednocześnie zwracając otrzymane środki do Funduszu Sprawiedliwości. W mojej ocenie zarzut niegospodarności, gdzie jako władze uczelni, uczciwie i odpowiedzialnie, zawiesiliśmy program i zwróciliśmy środki, jest po prostu złą wolą publikujących ten materiał oraz oznaką nieznajomości tematu. Lepiej zwrócić środki, niż ich nie wykorzystać, bądź wykorzystać niezgodnie z przeznaczeniem.

Czytamy też, że za pieniądze Ministerstwa Sprawiedliwości uczelnia chce się wypromować, a osiągnięcia uczelni są właśnie dzięki tym środkom. Jak pan odpowie?

Nasza uczelnia zyskała bardzo dobrą kategorię naukową dzięki wytężonej pracy naszych naukowców, którzy są wybitnymi ekspertami w bezpieczeństwie, pedagogice czy resocjalizacji. Dzięki ich codziennemu zaangażowaniu osiągamy tak dobre wyniki. Mogę wskazać, że są to profesorowie zwyczajni, osoby z międzynarodowym dorobkiem, mamy również nawiązaną międzynarodową współpracę z Norwegami, Węgrami, Rumunami, Czechami, czy Francuzami, a obecnie nawet Ukrainą. Nasi profesorowie publikują za granicą, w anglojęzycznych czasopismach poświęconych więziennictwu, pedagogice, czy naukom prawnym. Publikacja OKO.press ma na celu podważenie bardzo dobrego dorobku naszej kadry akademickiej. Projekty Funduszu Sprawiedliwości są realizowane praktycznie na każdym uniwersytecie w Polsce, jak Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, czy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, czy wielu innych. Takie są cele Funduszu w ramach zwalczania przestępczości, można prowadzić badania naukowe.

Jednak to nie było nasze jedyne źródło projektów, bowiem prowadzimy projektów choćby z Funduszy Norweskich czy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Jako uczelnia jesteśmy członkami wielu międzynarodowych stowarzyszeń - chociażby EPTA i wyznaczamy dziś światowe trendy w zakresie edukacji penitencjarnej. Nasze portfolio projektowe jest bardzo bogate, a wyniki naukowe mogą po prostu boleć tych naukowców, dla których ideologia gender jest ważniejsza od rzetelnej nauki. W mojej ocenie stąd ta zawiść.

Lewicowe środowiska nie mogą przeżyć, że w Polsce powstał konserwatywny z ducha ośrodek naukowy, który kształci przyszłe elity naszego państwa, a dodatkowo jeszcze ma faktyczne osiągnięcia naukowe. Kształcimy bowiem zarówno funkcjonariuszy służb mundurowych, jak i studentów cywilnych. Zaś oferowana przez nas edukacja odbywa się z poszanowaniem polskiej kultury, tradycji i wartości.

Na portalu czytamy również zarzut, że minister Zbigniew Ziobro promuje pana przed wyborami parlamentarnymi, a jeśli nie uda się zrobić z pana polityka, będzie pan dalej rektorem, bowiem minister sam wskazuje rektora uczelni. Startuje pan w wyborach?

Przede wszystkim zostałem wybrany na funkcję rektora SWWS przez Senat naszej uczelni, składający się z naszych pracowników naukowych, administracyjnych oraz studentów, dlatego bardzo dziękuję za ten wybór, bowiem jest to dla mnie wielkie wyróżnienie dodając fakt, że jestem najmłodszym rektorem w Polsce. Równocześnie w przypadku uczelni służb mundurowych, zwyczajowo to minister nadzorujący wskazuje Rektora. Dlatego nie rozumiem, dlaczego w tym przypadku OKO.press, czy poseł Szczerba chciałby odebrać kompetencje ministrowi sprawiedliwości, które są tożsame z kompetencjami ministra obrony narodowej czy spraw wewnętrznych w tym zakresie. Z kolei przywołane spekulacje wyborcze to jakieś całkowite political fiction. Kadencja Rektora powołanego przez Ministra Sprawiedliwości rozpocznie się 1 września 2023, zaś wybory parlamentarne odbędą się najwcześniej w październiku. To się w ogóle nie spina. Ktoś w OKO.press nie ma elementarnej wiedzy w zakresie kalendarza wyborczego. Tak to jest, gdy się plecie, co ślina na język przyniesie.

Czytaj też:
"Tego chcą samorządy". Ministerstwo Edukacji i Nauki zmienia przepisy
Czytaj też:
Dr Sopiński: Chcemy wychować nowe pokolenie polskich prawników

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także