Mateusz Morawiecki, Eduard Heger i Petr Fiala zabrali głos w sprawie rosyjskiej inwazji militarnej na terytorium Ukrainy.
"Nasz głos powinien być traktowany poważnie. Jeżeli Rosja wygra, a Ukraina upadnie, to Europa Środkowa będzie następna. Odpowiednio, pokonanie Rosji teraz, na Ukrainie, zmniejszy ryzyko, że wspierający Ukrainę będą musieli przelewać własną krew" – czytamy.
"Rosja zdecydowała, że jest z nami w stanie wojny"
"Ukraina nie chce wojny z Rosją. My też nie. Ale staje się coraz bardziej jasne, że Rosja już dawno zdecydowała, że jest z nami w stanie wojny. Od wielu lat Kreml systematycznie podważa stabilność i bezpieczeństwo międzynarodowe, naruszając prawo międzynarodowe, używając siły lub grożąc jej użyciem oraz podkopując instytucje demokratyczne poprzez wojnę polityczną i hybrydową. Jej akt agresji na Ukrainę jest jedynie najbardziej skrajnym wyrazem tych trwających działań" – napisali premierzy Polski, Czech i Słowacji w "Foreign Affairs".
Politycy zaapelowali do przywódców innych państw o dalszą pomoc dla walczącej Ukrainy. Ich zdaniem, zakończenie wojny z Rosją, która nadal posiada Krym i terytoria na wschodniej Ukrainie, byłoby "zaproszeniem" dla wszystkich autorytarnych "szaleńców", którzy uważają, że inwazja na ich sąsiadów na podstawie sfabrykowanych, nienawistnych narracji jest odpowiednim działaniem na arenie międzynarodowej. "Pokój może nadejść tylko na warunkach Ukrainy" – stwierdzili szefowie rządów Polski, Czech i Słowacji.
Inwazja militarna na Ukrainę
Rosyjska inwazja militarna na ukraińskie terytorium państwowe trwa od 24 lutego ubiegłego roku.
Atakując Ukrainę, prezydent Rosji Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na swój kraj bezprecedensowe sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i innych krajów zachodnich.
Czytaj też:
Prigożyn zapowiada: Nie będziemy brać więcej jeńcówCzytaj też:
"Tylko w jednym miejscu". Budanow wskazał, gdzie Rosja odnosi sukcesy na froncie