MOJA PÓŁKA | Na książkę Marka Klecela składają się szkice o 15 pisarzach, którzy słowem, a także czynem przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości, odegrali wybitną rolę w II Rzeczypospolitej, a i potem, bez różnicy, czy przyszło im żyć na emigracji czy w jakże innej od ich wyobrażeń ojczyźnie, pamiętali o tym, co celnie ujął jeden z bohaterów tych esejów, Ferdynand Goetel, pisząc: „Być Polakiem nie jest to tak wielka rzecz, jak nam się wydaje. Ale przestać nim być znaczyłoby przestać być człowiekiem”.
Autora „Pisarzy Niepodległości” interesują związki twórczości literackiej z pisarskimi biografiami. A te w przedstawionych tu wypadkach są wyjątkowo mocne. Dość przypomnieć walczących z bolszewikami Eugeniusza Małaczewskiego, Stanisława Rembeka i Józefa Mackiewicza, korespondenta wojennego Juliusza Kadena-Bandrowskiego, a wreszcie najstarszego – nestora polskich zmagań o niepodległość, urodzonego jeszcze przed powstaniem styczniowym Wacława Sieroszewskiego, sławnego Sirkę, który na wieść o utworzeniu legionów natychmiast stawił się na Oleandrach i komendant musiał podeszłego wiekiem entuzjastę przekonywać, że większy będzie z niego pożytek w działaniach propagandowych niż w bojach orężnych.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.