W Hali Expo w Łodzi odbyła się konwencja wyborcza Karola Nawrockiego. Głos zabrali prezydent Andrzej Duda, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, publicysta Bronisław Wildstein i małżonka kandydatka na prezydenta.
Konwencja Nawrockiego w Łodzi
Następnie przemawiał Karol Nawrocki. Popierany przez obóz polityczny PiS kandydat mówił m.in. o kampanii prezydenckiej, sytuacji politycznej oraz elementach wizji swojej prezydentury. Podkreślał wagę suwerenności państwowej. W tym kontekście nawiązał m.in. do 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego i ważnych dla Polaków wartości.
– Warto być Polakiem, o tym są te wybory – powiedział Nawrocki, dziękując zgromadzonym, oglądającym transmisję, wszystkim sympatykom, działaczom i poprzednim mówcom.
– Nasze dzisiejsze spotkanie jest wyjątkowe dla mnie, a myślę, że także dla wszystkich nas, bowiem dzisiaj poparł mnie prezydent RP Andrzej Duda. Człowiek, który w 2015 roku szedł tę samą drogą, którą idę dzisiaj ja do swojego zwycięstwa. Człowiek, który tak bardzo pomógł mi w kampanii wyborczej dzieląc się swoimi doświadczeniami, ale przede wszystkim, nasz prezydent, który przez 10 lat dbał o państwo polskie i służyć państwu polskiemu, a dziś jest jedną z ostatnich twierdz naszego bezpieczeństwa, zdrowego rozsądku, normalności w naszym państwie, w państwie Donalda Tuska, które dzisiaj jest niczym innym jak demokracją warcząca, a prezydent jest ostatnią twierdzą państwa i normalności – powiedział Nawrocki.
Trzaskowski – "wytwór politycznego laboratorium"
Nawrocki wyraził opinię, że wybory 18 maja to także zderzenie "wytworu politycznego laboratorium złożonego z briefów i sondaży, a dla Donalda Tuska ustanowionym" Rafała Trzaskowskiego z "człowiekiem z krwi i kości, z Polaków wybranym i dla Polaków ustanowionym. – To ma znaczenie, że jeden z tych kandydatów nigdy nie był i nie będzie zakładnikiem żadnej partii politycznej. Będzie zakładnikiem Polek i Polaków. A drugi jest zakładnikiem biznesmenów i deweloperów w Polsce, ale także pana Sorosa i niemieckich fundacji. A my chcemy wolności i suwerenności – mówił Nawrocki.
– Myślimy o Polsce naszego jutra, ale świadomi tego, że reżyserom narodowej amnezji, tym którzy chcą nam historię i pamięć zabrać, nie pozwolimy na to, bo tam zapisana jest nasza wielkość. Nasze ambicje, wartości. Panie premierze Donaldzie Tusku, nie zabierzecie nam naszej przeszłości.
Kwestie bezpieczeństwa
Nawrocki powtórzył swoją obietnicę, że nie zgadza się na nielegalną imigrację do Polski. Zaznaczył, że musimy budować relacje z USA i potencjał Polski w NATO, a nie obrażać prezydenta USA, że był rosyjskim agentem. – Nie wysyłać na placówkę do Waszyngtonu kogoś, kto nie jest tam akceptowany – mówił kandydat.
Nawrocki powiedział, że należy się zbroić ponieważ to zmniejsza ryzyko wojny. Oznajmił, że zapewni Polskę bez wojny. Opowiedział się za budową 300 tysięcznej polskiej armii o charakterze odstraszającym potencjalnych agresorów. – Żeby wojny nie było musimy się zbroić, a nie możemy słuchać Ursuli von der Leyen, jaki ma pomysł na bezpieczeństwo w Polsce – powiedział Nawrocki.
– Moja licencja na bezpieczeństwo jako przyszłego zwierzchnika sił zbrojnych to wypełnienie nawet tych kontraktów zbrojeniowych, które nie podobają się Unii Europejskiej, bo chcą budować przemysł zbrojeniowy we Francji, albo w Niemczech. My potrzebujemy sprzętu z Południowej Korei i ze Stanów Zjednoczonych, tak potrzebujemy i HIMARS-ów i K2 – mówił kandydat.
Czytaj też:
"Idziemy po zwycięstwo". Marta Nawrocka o mężuCzytaj też:
Wildstein: Nawrocki to człowiek kompetentny i odważny
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl