Z sondażu CBOS wynika, że na PiS chce głosować 33 proc. wyborców. Tyle samo było w badaniu pracowni z maja. Na drugim miejscu tradycyjnie już uplasowała się Koalicja Obywatelska, którą popiera 27 proc. respondentów. Trzecia ponownie jest Konfederacja z wynikiem 8 proc., co i tak jest niższym wynikiem wobec ostatnich sondaży dających narodowcom i wolnościowcom 12,13 proc.
Tumanowicz: Poparcie Konfederacji rośnie, bo jesteśmy wiarygodni
O skomentowanie pozytywnych dla Konfederacji sondaży w rozmowie na antenie Radia WNET został poproszony Witold Tumanowicz.
– Wynika to z tego, że jesteśmy wiarygodni. Wyborcy nie szukają na „chybił, trafił” nomen omen trzeciej drogi, tylko traktują Konfederację jako wiarygodną jako trzecią siłę naprzeciwko i Kaczyńskiego i Tuska – powiedział polityk, dodając, że Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz w istocie są w obozie Tuska.
Tumanowicz podkreślił, że Konfederacja nie spoczywa na laurach. – Ostatecznym sondażem są wynik wyborów. Sondaże pokazują, że coraz więcej Polaków ufa Konfederacji, że jest alternatywą dla bandy czworga, natomiast z naszej perspektywy jest to raczej motywacja do jeszcze cięższej pracy, niż spoczywanie na laurach – powiedział.
Szef sztabu wyborczego Konfederacji podkreślił, że podstawowe elementy programu Konfederacji są części Polaków znane: to niskie i proste podatki, asertywna polityka wobec UE, niezgoda na Fit for 55 czy agendę klimatyczną. – My te wszystkie rzeczy artykułujemy od długiego czasu – zaznaczył. – Chcemy, żeby ta oferta trafiła do większej liczby wyborców – dodał, przypominając o zaplanowanej na 24 czerwca konwencję programową Konfederacji.
Imigranci. Rozszerzenie referendum o Fit for 55?
Jednym z tematów rozmowy była kwestia przymusowej relokacji migrantów. PiS chce zorganizować w tej sprawie referendum.
Na początku czerwca ministrowie spraw wewnętrznych państw członkowskich Unii Europejskiej zgodzili się na tzw. pakt migracyjny, mimo sprzeciwu Polski i Węgier (Bułgaria, Malta, Litwa i Słowacja wstrzymały się od głosu). Zgodnie z porozumieniem, kraje UE albo zaakceptują część osób ubiegających się o azyl, albo wpłacą kontrybucję (w wysokości 20 tys. euro za jednego nieprzyjętego migranta) na fundusz zarządzany przez Brukselę w celu opieki nad migrantami.
– Dobrze jest, żeby ludzie wypowiadali się w referendach. Szczególnie, żeby ten głos przeciwko przymusowej relokacji był jeszcze mocniej wyartykułowany. Natomiast nie zmienia to faktu, że jest to pewnego rodzaju temat zastępczy choćby ze względu na to, że i tak wszyscy są przeciwko przymusowej relokacji (…) Nikt nie jest za tym absurdalnym pomysłem przenoszenia ludzi z państwa do państwa, trzeba by było potraktować tych ludzi jak towar – powiedział polityk Konfederacji.
Tumanowicz powiedział, że skoro ma być referendum to powinno się je rozszerzyć o pytanie dotyczące Fit for 55, a także m.in. kwestię zamykania kopalń, kamieni milowych, czy zakazywania aut spalinowych przez UE.
Mówiąc o koncepcji przymusowej relokacji w kontekście poszukiwania „rąk do pracy”, Tumanowicz podkreślił, że gdyby migranci stanowili korzyść dla gospodarki, to państwa zachodniej Europy starałyby się ich u siebie zatrzymać, a nie wysyłały przymusowo do innych państw.
Możliwe odstępstwo?
W poniedziałek reporterka radia RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon poinformowała, że według nieoficjalnych ustaleń, Polska będzie mogła wnioskować o całkowite odstępstwo od "obowiązkowej solidarności" – zarówno od relokacji migrantów, jak i kontrybucji finansowej w wysokości 20 tys. euro za nieprzyjętego migranta lub tzw. wsparcia operacyjnego.
Czytaj też:
Narasta problem z imigrantami taksówkarzami. "Problemy rozwiązują za pomocą noża"Czytaj też:
Szydło: Tusk rzuca coś w Poznaniu, w Brukseli potwierdzają jego tezy