Putin wygłosił orędzie do narodu. "Zbrojny bunt i tak zostałby stłumiony"

Putin wygłosił orędzie do narodu. "Zbrojny bunt i tak zostałby stłumiony"

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons
Prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił w poniedziałkowy wieczór orędzie do narodu. Przywódca odniósł się do zbrojnego buntu Grupy Wagnera.

Orędzie Władimira Putina rozpoczęło się o godz. 22:10 czasu moskiewskiego (godz. 21:10 czasu polskiego). Prezydent Rosji podziękował obywatelom za "wytrwałość, solidarność i patriotyzm".

– Wszelkie szantaże i zamieszki skazane są na niepowodzenie. Zbrojny bunt i tak zostałby stłumiony. Zdecydowana większość bojowników z Grupy Wagnera to patrioci ojczyzny, ale byli wykorzystywani – powiedział rosyjski przywódca w wystąpieniu, cytowanym przez Wirtualną Polskę.

– Opinia publiczna, partie polityczne, organizacje religijne i całe społeczeństwo zajęły zdecydowane stanowisko w obronie porządku konstytucyjnego. Organizatorzy buntu, zdradziwszy kraj, zdradzili tych, którzy byli z nimi – stwierdził Władimir Putin. – Odwaga i poświęcenie bohaterskich pilotów, którzy zginęli podczas sobotnich wydarzeń, uchroniło ich przed strasznymi konsekwencjami – dodał.

"Marsz na Moskwę"

Przypomnijmy, że po ostrzelaniu przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej obozu Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn wszczął w piątek bunt i ogłosił "marsz na Moskwę", po czym następnego dnia wydał rozkaz do odwrotu, uzasadniając swoją decyzję koniecznością niedopuszczenia do "przelania rosyjskiej krwi".

Do ugody miał się przyczynić dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka, który działając w porozumieniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, przedstawił propozycję deeskalacji napięcia i opcję gwarancji dla oddziałów wagnerowców. Do chwili rozkazu o powrocie do baz najemnicy bez przeszkód zbliżyli się do rosyjskiej stolicy na dystans około 200 kilometrów, nie napotykając większego oporu ze strony regularnej armii i sił bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Liczebność sił, którymi dysponował Prigożyn, szacuje się na 25 tys. osób. Kolumny zmierzające do Moskwy liczyły jednak maksymalnie 4 tys. bojowników. W czasie buntu wagnerowcy zestrzelili kilka samolotów armii rosyjskiej i zabili kilkunastu żołnierzy wojsk Rosji.

Czytaj też:
Bunt Prigożyna. "Celem było wyprowadzenie tej bandy łobuzów z Ukrainy"
Czytaj też:
Bunt Grupy Wagnera. Biały Dom kontaktował się z Kremlem?

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także