Sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że Waszyngton jest zdecydowany pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za agresję na Gruzję z 2008 roku i niewywiązanie się z umowy o wycofaniu wojsk z jej terytorium.
– Podobnie jak na Ukrainie, Gruzini ponieśli konsekwencje lekceważenia przez Rosję prawa międzynarodowego i dążenia do dominacji nad sąsiadami – podkreślił amerykański polityk z okazji 15. rocznicy wybuchu wojny w Gruzji. Jego słowa cytuje ukraińska agencja Ukrinform.
USA ukarzą Rosję?
Według niego, działania Federacji Rosyjskiej podczas okupacji Gruzji, w szczególności agresywna kampania dezinformacyjna i masowe wysiedlenia ludności, nadal powodują nieopisane trudności dla narodu gruzińskiego.
– Stany Zjednoczone pozostają zdeterminowane, aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za nieprzestrzeganie sześciopunktowego porozumienia o zawieszeniu broni z 2008 roku, które wzywa do wycofania swoich wojsk na pozycje sprzed konfliktu i niezakłóconego dostępu do pomocy humanitarnej – zaznaczył Blinken.
Amerykański sekretarz stanu dodał, że Rosja powinna odmówić uznania niepodległości regionów Gruzji – Abchazji i Osetii Południowej. Pozwoli to setkom tysięcy osób wewnętrznie przesiedlonych na bezpieczny powrót do domu.
Blinken odniósł się także do kwestii rosyjskiej odpowiedzialności za agresję na Gruzję w swoim wpisie na platformie X. Podkreślił, że Waszyngton zdecydowanie popiera suwerenność i niezależność Tbilisi.
"Dzisiaj mija piętnaście lat, odkąd Rosja najechała Gruzję i zajęła 20 proc. jej terytorium. Rosja nadal odmawia przestrzegania zobowiązań z zawieszenia broni z 2008 roku. Stany Zjednoczone zdecydowanie popierają suwerenność Gruzji, jej integralność terytorialną i aspiracje euroatlantyckie" – napisał Blinken.
twitterCzytaj też:
Chiński balon jednak nie szpiegował USA. Pentagon zmienia zdanieCzytaj też:
Blinken miał zakazać amerykańskim dyplomatom komentowania buntu Prigożyna