Tropiciele ze scenariuszem
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Tropiciele ze scenariuszem

Dodano: 
Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego
Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Źródło:PAP / Jacek Turczyk
Sejmowa komisja, która ma tropić rosyjskie wpływy w Polsce, jest najlepszym prezentem dla Rosjan. Im zawsze zależało, by siać u nas zamęt i napięcia.

Wybór członków komisji do spraw rosyjskich wpływów w latach 2007–2022 był ostatnim głosowaniem w tej kadencji Sejmu (o ile nie zostanie zwołane jeszcze dodatkowe posiedzenie, czego nie można wykluczyć). Gdyby oceniać parlament po tym, jak kończy kadencję, był to koniec bardzo smutny. Wszyscy członkowie komisji – dziewięć osób – zostali wybrani.

Były to jednak wyłącznie osoby zgłoszone przez Zjednoczoną Prawicę, a w głosowaniach nad kandydaturami nie brali udziału przedstawiciele Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Częściowo głosowali posłowie Konfederacji. Zatem zgodnie z zapowiedziami komisja będzie funkcjonować jako grono całkowicie pozbawione waloru ponadpartyjności. Czy Rosjanie wpływali na polskie życie publiczne? Tak, z całą pewnością. Byłoby wręcz dziwne, gdyby się to nie działo. Jednak powołana w ubiegłym tygodniu komisja nic rzetelnego w tej sprawie nie ustali. Polska nie tylko z jej powołania nie odniesie korzyści, lecz także można wręcz powiedzieć, że powstanie komisji jest w rosyjskim interesie.

Artykuł został opublikowany w 36/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także