Ukraina składa skargę do WTO. Przydacz: Polska jest przygotowana

Ukraina składa skargę do WTO. Przydacz: Polska jest przygotowana

Dodano: 
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz Źródło:PAP / Andrzej Lange
Polska jest przygotowana na skargę Kijowa do WTO – oświadczył w poniedziałek szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne – przekazała agencja prasowa Reutera.

– Polscy prawnicy odpowiedzą na skargę Ukrainy do Światowej Organizacji Handlu – poinformował szef Biura Polityki Międzynarodowej przy Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz. I podkreślił, że najważniejsza jest obrona polskiego rolnictwa.

– Polska jest przygotowana na skargę Kijowa do WTO – zaznaczył polityk.

– Będziemy także starali się rozmawiać dyplomatycznie. Ja nie traktowałbym tego jako groźby. Jeśli nawet pojawią się jakiekolwiek chęci stosowania instrumentów prawnych, to nasi prawnicy z całą pewnością będą na to odpowiadać – powiedział Przydacz.

Embargo na ukraińskie zboże

W piątek Komisja Europejska ogłosiła decyzję o zniesieniu embarga na zboże z Ukrainy w pięciu krajach członkowskich Unii Europejskiej (Polska, Bułgaria, Węgry, Słowacja, Rumunia). Od soboty Ukraina miała wprowadzić "skuteczne środki kontroli" eksportu czterech zbóż, tak aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich krajach.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus poinformował o sojuszu pięciu państw przyfrontowych, które wyrażają swoje zaniepokojenie decyzją Komisji Europejskiej i uważają, że była ona podjęta wyłącznie z powodów politycznych.

Polska skrytykowała proponowany przez Ukrainę system zezwoleń na eksport zboża, który ma nie dopuścić do destabilizacji rynku w pięciu przyfrontowych krajach. W poniedziałek członkowie rządu w Kijowie przedstawili swoje propozycje w Brukseli.

Ukraiński resort gospodarki chce wydawać eksporterom pozwolenia, które byłyby konsultowane z Komisją Europejską i państwami członkowskimi Unii Europejskiej, ale nawet jeżeli jakiś kraj uznałby, że wwóz na jego terytorium zakłóci sytuację na rynku, to i tak ostateczną decyzję podejmowałoby Ministerstwo Gospodarki Ukrainy.

Czytaj też:
Bułgaria. Rolnicy przeciwni importowi produktów rolnych z Ukrainy
Czytaj też:
Napięte relacje z Ukrainą. Duda spotka się z Zełenskim w Nowym Jorku

Źródło: TVP Info / DoRzeczy.pl
Czytaj także