Po tym, jak Polska przedłużyła embargo na produkty rolne z Ukrainy, Kijów pozwał Warszawę do WTO, zapowiedział wstrzymanie importu polskich warzyw i owoców, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaatakował Polskę podczas wystąpienia w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, sugerując de facto, że rząd Mateusza Morawieckiego sprzyja Rosji.
Premier ostrzegł w środę władze w Kijowie, że jeśli będą w ten sposób eskalować konflikt, Polska rozszerzy swoje embargo o kolejne ukraińskie produkty.
Prezydent Andrzej Duda, który przebywa na sesji ONZ w Nowym Jorku, na razie nie spotkał się tam z Zełenskim, mówiąc, że spotkanie "spadło z agendy", bo przesunął się godzinowy program.
Szeremietiew: Rozumiem, że Ukraina przestanie przyjmować od nas pomoc i odda sprzęt
Prof. Romuald Szeremietiew, były wiceszef MON, pytany w Radiu Wnet o kryzys w relacjach polsko-ukraińskich odpowiedział: – Rozumiem, że przestaną przyjmować od nas pomoc, również wojskową, i oddadzą sprzęt, który od nas dostali. Bo to nie wypada przecież korzystać z takiej pomocy i takiego uzbrojenia państwa, które podejrzewane jest przez władze w Kijowie, że współpracuje z Rosją.
– Jestem zdziwiony, bo jeszcze nie tak dawno wyrażałem optymistyczną opinię, że oto Petlura zwycięża na Ukrainie i wszystko idzie w dobrym kierunku, a tu wygląda na to, że Petlura zaczyna po raz drugi przegrywać – ocenił.
Dalej mówił, że "w 1920 r. Ukraińcy nie poparli masowo atamana Petlury, który szedł wspólnie z Polską, i w większej liczbie znaleźli się w armii bolszewickiej".
– Potem uważali, że wielkie szczęście ich spotkało, bo mają Ukraińską Republikę Socjalistyczną. A potem spotkało ich to, co spotkało, czyli Wielki Głód, represje, i to wszystko – dodał.
OUN i UPA wybrały Niemcy. A oni aresztowali Banderę
– Później mieli siłę polityczną pod nazwą Ukraińska Powstańcza Armia i Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. I te organizacje uważały, że Niemcy będą ich największym sojusznikiem, w związku z tym Polskę trzeba wyeliminować na wszystkie możliwe sposoby, również fizycznie. I co się okazało? Jak Niemcy zajęli Lwów, Ukraińcy zgłosili, że powołują swój rząd, na co Niemcy aresztowali Banderę i ten rząd, i Bandera wylądował w Sachsenhausen – przypomniał profesor.
– Więc jedyna rola, jaką zostawiono Ukraińcom, to mordowanie Żydów i Polaków w ramach planu ludobójczego. I niestety sporo nacjonalistów ukraińskich ten plan wykonywało – dodał.
Zwrócił uwagę, że "Ukraina stoi naprawdę przed bardzo poważnym problemem, jak ma konstruować swoją politykę". – Jeżeli obecne elity ukraińskie nie potrafią wyciągać wniosków z przeszłości, to czarno widzę przyszłość nie Polski, ale Ukrainy – stwierdził Szeremietiew.
Czytaj też:
Ukraina wszczyna śledztwo przeciwko Polsce i grozi odwetem za embargo