Alfabet kampanii rybki akwariowej
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Alfabet kampanii rybki akwariowej

Dodano: 
Donald Tusk (PO) przed budynkiem TVP w Warszawie. Z lewej dziennikarz Michał Rachoń
Donald Tusk (PO) przed budynkiem TVP w Warszawie. Z lewej dziennikarz Michał Rachoń Źródło: PAP
Jak w naszej pamięci zapisze się kampania wyborcza 2023 r.? Ostatnie przedwyborcze tygodnie streszczamy w alfabetycznym skrócie.

AKWARIOWA RYBKA

Według licznych teorii ma pamięć ograniczającą się do paru sekund. Skąd skojarzenie obecnej kampanii z rybkami akwariowymi? Wszystkie rywalizujące obozy polityczne, na czele z dwoma głównymi antagonistami – PiS i Platformą – bardzo często zmieniały główne tematy politycznej rywalizacji. Przykładowo, gdy PiS w maju ogłosił, że zwiększa kwotę pomocy socjalnej z „500+” do „800+”, wydawało się, że będzie to jeden z wątków w kampanii rządzącej partii. Jednak zarówno Platforma szybko zaczęła się zaklinać, że nie ruszy owych „ośmiu stówek” w razie zdobycia władzy, jak i PiS szybko zorientował się, że wyborcy uznali podwyżkę sumy za coś oczywistego. I nie skłoni ich to bynajmniej do jakiejś nadzwyczajnej wierności dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Z kolei Platforma skupiała się na rytualnym powtarzaniu „Oni już wiedzą, że przegrali”. A ogłoszonych „stu konkretów Platformy” żaden z polityków tej partii nie był w stanie spamiętać. Dlatego tematy zmieniały się w tym roku bardzo często. Było to o tyle naturalne, że przy ostrości wzajemnych ataków planiści wszystkich kampanii musieli co rusz zmieniać pole sporu, aby nadążyć za gustami wyborców.

Artykuł został opublikowany w 40/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także