AKWARIOWA RYBKA
Według licznych teorii ma pamięć ograniczającą się do paru sekund. Skąd skojarzenie obecnej kampanii z rybkami akwariowymi? Wszystkie rywalizujące obozy polityczne, na czele z dwoma głównymi antagonistami – PiS i Platformą – bardzo często zmieniały główne tematy politycznej rywalizacji. Przykładowo, gdy PiS w maju ogłosił, że zwiększa kwotę pomocy socjalnej z „500+” do „800+”, wydawało się, że będzie to jeden z wątków w kampanii rządzącej partii. Jednak zarówno Platforma szybko zaczęła się zaklinać, że nie ruszy owych „ośmiu stówek” w razie zdobycia władzy, jak i PiS szybko zorientował się, że wyborcy uznali podwyżkę sumy za coś oczywistego. I nie skłoni ich to bynajmniej do jakiejś nadzwyczajnej wierności dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Z kolei Platforma skupiała się na rytualnym powtarzaniu „Oni już wiedzą, że przegrali”. A ogłoszonych „stu konkretów Platformy” żaden z polityków tej partii nie był w stanie spamiętać. Dlatego tematy zmieniały się w tym roku bardzo często. Było to o tyle naturalne, że przy ostrości wzajemnych ataków planiści wszystkich kampanii musieli co rusz zmieniać pole sporu, aby nadążyć za gustami wyborców.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.