Rycerski: Nie ma zagrożenia brakiem paliwa. To PO podsyca strach

Rycerski: Nie ma zagrożenia brakiem paliwa. To PO podsyca strach

Dodano: 
Stacja benzynowa, zdjęcie ilustracyjne
Stacja benzynowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Albert Zawada
- Teraz, gdy są niskie ceny paliw, to PO próbuje podsycać strach wśród Polaków – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Piotr Rycerski, szef gabinetu politycznego Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych.

DoRzeczy.pl: W ostatnich tygodniach ceny benzyny spadły. Opozycja twierdzi, że to efekt ręcznego sterowania ze strony MAP-u i Orlenu, a po wyborach możemy spodziewać się podwyżek. Jak się Pan ustosunkuje do tych zarzutów?

Piotr Rycerski: Zarzuty opozycji odnośnie cen paliw na stacjach Orlenu są całkowicie absurdalne. To mocno wpisuje się w politykę Platformy Obywatelskiej, która jest prowadzona od jakiegoś czasu. Zawsze, gdy mamy pewne sytuacje, jak podczas globalnego kryzysu energetycznego, gdy był problem z dostępnością węgla na rynku europejskim, wtedy straszono Polaków, że nie będzie zimą węgla, że w domach będzie zimno i nie będzie czym ogrzać mieszkań. Tak się nie stało. Rząd Prawa i Sprawiedliwości radzi sobie w takich chwilach. Teraz, gdy są niskie ceny paliw, to PO próbuje podsycać strach wśród Polaków. To skutkuje tym, że Polacy jeżdżą na stacje benzynowe i dokonują zapasów paliwa. To nie jest ręczna sterowanie. Mamy najniższe ceny paliwa w Unii Europejskiej, a to wynika z tego, że sprawnie zarządzamy spółkami Skarbu Państwa, w tym wypadku grupą Orlen. Dzięki temu, że doszło do konsolidacji spółek paliwowo-energetycznych, które teraz są zrzeszone w grupie Orlen. To, że powstał tak duży koncern multienergetyczny, który jest championem w Europie Środkowo-Wschodniej to skutkuje tym, że mamy niskie ceny paliwa.

Czyli zagrożenia brakiem paliwa na stacjach nie ma?

Jeśli chodzi o dostępność paliwa, to nie ma takiego zagrożenia. To zjawisko, które wywołuje PO swoim podsycaniem poczucia zagrożenia wśród Polaków, nie sprzyja dystrybucji paliwa. Dochodzi do tego, że jest wzmożony ruch na stacjach. Orlen zapewnia, że ma zapasy paliwa, że tego paliwa nie zabraknie i będzie w stanie w sposób ciągły dostarczać paliwa Polakom.

Polacy za dwa tygodnie staną przed wyborem, czy dalej powierzać mandat Prawu i Sprawiedliwości do rządzenia. Jeśli utrzymacie władzę, to jakie największe wyzwania stoją przed Ministerstwem Aktywów Państwowych?

Liczę, że Polacy powierzą nam kontynuację sprawowania władzy w Polsce. Do zrobienia jest bardzo dużo, zwłaszcza w obszarze funkcjonowania MAP. Musimy odwracać skutki ośmiu lat rządów Platformy Obywatelskiej. W obszarze działania naszego ministerstwa działo się bardzo źle. Platforma Obywatelska wyprzedawała akcje spółek skarbu państwa, sprzedawała całe spółki, również te strategiczne, które zajmują szczególne miejsce w gospodarce, z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. Sprzedawano akcje takich spółek jak Tauron, Polska Grupa Energetyczna, sprzedano całą spółkę PKP Energetyka, która w systemie zarządzania infrastrukturą kolejową ma szczególny charakter i szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa transportu kolejowego. Od 2015 roku odwracamy ten trend, udało nam się odkupić PKO BP, spółkę PKP Energetyka, która jest w grupie PGE. W tej płaszczyźnie jest wciąż wiele do zrobienia.

Jako osoba związana z Podkarpaciem bardzo cierpię nad tym, że wyprzedawano spółki również w tym regionie i doprowadzano je do ruiny. Przykładem jest Pektowin w Jaśle, czy Gamrat. My teraz stawiamy na to, żeby w następnej kadencji odkupywać to, co jest strategiczne dla funkcjonowania państwa, ale również zwiększać inwestycje w Spółkach Skarbu Państwa. To też się dzieje, ale jest wciąż dużo do zrobienia.

Czytaj też:
Zakład Fogla i Schetyny. O litr paliwa
Czytaj też:
Problemy rosyjskiej gospodarki. "Musieli wybierać między profesjonalizmem a służbą"

Koniec

Czytaj także