"Tusk i Platforma wracają do swoich zgranych haseł o tym, jacy to są uśmiechnięci. Ale czy Polakom było do śmiechu, kiedy oni rządzili?" – zastanawia się Beata Szydło we wpisie na portalu X. To jedna z ostatnich okazji dla polityków do zabrania głosu przed nastaniem ciszy wyborczej.
"Czy Polakom było do śmiechu, kiedy rządzący podnosili wiek emerytalny, kiedy nie było pracy, kiedy rodzice wyjeżdżali za pracą, zostawiając dzieci z dziadkami?Czy polskim emerytom było do śmiechu, kiedy Tusk dawał im wybór: albo płacisz rachunki, albo wykupujesz receptę w aptece, bo tak niskie były emerytury" – pisze Szydło na portalu X.
"Czy polskim rolnikom było do śmiechu? Czy do śmiechu było górnikom, kiedy okazało się, że PO będzie likwidować górnictwo?Czy Polakom było do śmiechu, kiedy nie było pieniędzy na lokalne inwestycje, kiedy rozwijać się miały tylko duże miasta? Czy Polakom było do śmiechu, kiedy Tusk, jako przewodniczący RE robił wszystko to, czego życzył sobie Berlin i Bruksela, wbrew polskim interesom i bezpieczeństwu Polski? Przypomnijmy sobie, jak wyglądała „uśmiechnięta Polska” Tuska. I co naprawdę kryło się za fasadą tych sztucznych uśmiechów" – kontynuuje była premier.
Ostatni sondaż przed ciszą wyborczą
W ostatnim sondażu Estymator dla DoRzeczy.pl przed ciszą wyborczą zarówno PiS jak i KO nieznacznie tracą poparcie. Na formację Jarosław Kaczyńskiego chce głosować 36,7 proc. respondentów, podczas gdy na partię Donalda Tuska – 29,9 proc.
Do Sejmu weszłaby jeszcze Trzecia Droga, Nowa Lewica oraz Konfederacja. Z sondażu wynika jednak, że ani Zjednoczona Prawica ani opozycja lewicowo-liberalna nie miałyby odpowiedniej liczby posłów do sformowania większości sejmowej. Ewentualna koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy uzyskałaby 222 mandaty. Języczkiem u wagi stałaby się zatem Konfederacja, bez której utworzenie rządu byłoby niemożliwe.
Pełne wyniki sondażu wraz z podziałem mandatów można zobaczyć W TYM MIEJSCU.
Czytaj też:
"Nie możemy sobie pozwolić na kłótnie, awantury i chaos". Prezydent wygłosił orędzieCzytaj też:
Orędzie marszałka Senatu. "Jesteśmy karmieni propagandą sukcesu"