Cisza wyborcza i referendalna. PKW: Kara za złamanie obowiązujących zasad

Cisza wyborcza i referendalna. PKW: Kara za złamanie obowiązujących zasad

Dodano: 
Sylwester Marciniak (PKW)
Sylwester Marciniak (PKW) Źródło:PAP / Rafał Guz
Każdy przypadek złamania ciszy wyborczej należy zgłaszać organom ścigania. Będzie on surowo karany – mówił szef PKW Sylwester Marciniak.

Na kilka godzin przed ciszą wyborczą Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) przypomniała zasady obowiązujące w dniu poprzedzającym wybory parlamentarne.

Cisza wyborcza trwa od północy z piątku na sobotę do godz. 21:00 w niedzielę. Za złamanie ciszy wyborczej i referendalnej grozi grzywna. – Każdy przypadek złamania ciszy wyborczej należy zgłaszać organom ścigania. Będzie on surowo karany – zaznaczył na konferencji prasowej szef PKW Sylwester Marciniak. – W tym czasie nie wolno prowadzić agitacji wyborczej. Dotyczy to także internetu oraz samych lokali wyborczych. Kara za złamanie obowiązujących zasad rozpoczyna się od 500 tys. złotych do nawet miliona złotych – dodał.

– 15 października będziemy mieli święto demokracji. W tym dniu odbędą się wybory do Sejmu i Senatu. Na ten dzień zaplanowano także ogólnopolskie referendum – powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.

– Mam nadzieję, że wyniki wyborów podamy najpóźniej we wtorek przed południem – podkreślił Sylwester Marciniak.

PKW podała dane

Szef PKW przedstawił ogólne, bieżące dane (na godz. 16:00). – Nastąpiła zmiana obwodów głosowania za granicą, albowiem zniesiono obwód w państwie Izrael. Ponadto, utworzono osiem obwodów na statkach – poinformował Sylwester Marciniak.

Najstarsza kandydatka do Sejmu skończyła 92 lata, z kolei najmłodszy kandydat ma 21 lat. Średnia wieku wynosi 46 lat. W przypadku Senatu 81 proc. kandydatów stanowią mężczyźni. Najstarszy z nich ma 84 lata. Średnia wieku kandydatów do izby wyższej parlamentu to 54 lata

Zasady referendalne

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak mówiła na piątkowej konferencji prasowej, że wyborca otrzyma trzy karty do głosowania. – Wyborca podejmuje decyzję, w którym głosowaniu chce uczestniczyć, czy we wszystkich, czy tylko w niektórych i informuje o tym komisję. Komisja wtedy wydaje mu tylko te karty do tych głosowań, w których chce uczestniczyć i odnotowuje te informacje w rubryce wyborców – przekazała.

– Jeżeli ktoś odejdzie z kartą, zakończy procedury odbioru karty, a potem wróci i zostawi tę kartę na stole, to komisja nie ma prawa tej karty wrzucać do urny. Ta karta nie jest brana pod uwagę w żadnych wyliczeniach. Musi być zapakowana, opieczętowana, opisana i odłożona – zwróciła uwagę Magdalena Pietrzak.

Czytaj też:
"Nie możemy sobie pozwolić na kłótnie, awantury i chaos". Prezydent wygłosił orędzie
Czytaj też:
Opozycja może utworzyć rząd? Najnowszy sondaż

Źródło: Polsat News / DoRzeczy.pl
Czytaj także