"Szczególnie ważna instytucja". To dlatego Morawieckiemu zależy na stworzeniu rządu?

"Szczególnie ważna instytucja". To dlatego Morawieckiemu zależy na stworzeniu rządu?

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło:X / Kancelaria Premiera
Jak piszą media, premierowi Morawieckiemu ma bardzo zależeć na możliwości wyboru nowego szefa Komisji Nadzoru Finansowego.

W tym tygodniu odbyły się zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę konsultacje, mające pomóc w wyłonieniu przyszłego rządu. Dzień do nich w swoim wystąpieniu Duda przekazał, że na chwilę obecną są dwaj kandydaci do objęcia funkcji premiera: Mateusz Morawiecki oraz Donald Tusk.

Opozycja przekonuje, że jest gotowa do objęcia władzy. Tymczasem z jej obozu dochodzą głosy, że politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy nie dyskutują o programie, ale o podziale stanowisk. Z kolei członkowie Zjednoczonej Prawicy przekonują, że trwają zakulisowe rozmowy z PSL na temat stworzenia rządu. Nikt z ludowców nie potwierdza jednak, by do takich spotkań dochodziło.

Człowiek Morawieckiego w KNF?

Nie ustają także dyskusje na temat tego, czemu prezydent Duda zwleka z wyznaczeniem Donalda Tuska na premiera i powierzenia mu misji stworzenia rządu. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", może mieć to związek z planem Mateusza Morawieckiego dotyczącym Komisji Nadzoru Finansowego.

Środowisko PiS naciska na prezydenta, aby ten powierzył Morawieckiemu funkcję tworzenia rządu. Nie oznacza to, że premier miałby szansę na powodzenie takiej misji. Chodzi o kupienie Morawieckiemu odpowiednio dużo czasu, aby mógł wyznaczyć następcę obecnego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Jacka Jastrzębskiego.

Kadencja obecnego szefa KNF wygasa bowiem 23 listopada. Wyznaczenie nowego przewodniczącego to wyłączna kompetencja prezesa Rady Ministrów.

– Dla Morawieckiego to szczególnie ważna instytucja, sam wywodzi się z systemu bankowego i wie, jak ważny jest swój człowiek w KNF – mówi rozmówca "GW".

KNF może decydować o finansach banków i nominuje prezesów spółek finansowych. Działania KNF odegrają także ważną rolę w procesie zamknięcia sprzedaży VeloBanku.

– KNF to budżet ponad 500 mln zł, w komisji pracuje prawie 1400 osób, a średnia pensja wynosi 11 tys. zł. Jasne, że nie wszyscy tam trafią, ale menedżerowie bliscy Morawieckiemu już mają szansę. To arka Noego dla ludzi premiera. Są w stanie przetrwać rządy opozycji, które będą niczym potop – ocenia rozmówca gazety.

Czytaj też:
"Naraziłby się na śmieszność. Wyborcy by nie zrozumieli". Nowe doniesienia z obozu PiS
Czytaj też:
Grabowski atakuje Morawieckiego. "Przestaje kłamać tylko wtedy, kiedy śpi"

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także