Przemawiając na konferencji poświęconej obronności, Michel powiedział, że "nadszedł czas na utworzenie prawdziwej unii obronnej połączonej z prawdziwym jednolitym rynkiem obronnym”. Według niego, Europa powinna skupić się na dwóch celach.
– Po pierwsze, nasze żelazne wsparcie militarne dla narodu ukraińskiego, ponieważ bezpieczeństwo Ukrainy to nasze bezpieczeństwo, to całe nasze bezpieczeństwo. Po drugie, powtarzam jeszcze raz, musimy wzmocnić naszą obronę – naszą obronę europejską – teraz, jutro i w przyszłości – podkreślił Michel.
Szef Rady Europejskiej uważa także, że pomimo bezprecedensowej pomocy Europy dla Ukrainy, należy zrobić więcej.
– Wszyscy wiemy, że musimy zrobić więcej i szybciej – więcej rakiet, więcej amunicji, więcej systemów obrony powietrznej. Ten obowiązek jest obowiązkiem wobec narodu ukraińskiego, a także naszych obywateli. Chroniąc Ukrainę, chronimy siebie, a nasze ciągłe silne wsparcie wojskowe jest także sygnałem dla naszych partnerów, zwłaszcza naszych amerykańskich sojuszników – wyraźnym sygnałem, że traktujemy nasze bezpieczeństwo poważniej niż kiedykolwiek – podkreślił przewodniczący Rady Europejskiej.
Michel wezwał także do skuteczniejszej koordynacji europejskich wydatków na obronność, a także do zwiększenia roli Europejskiej Agencji Obrony i zwiększenia finansowania przemysłu obronnego.
Ukraina a UE
Komisja Europejska wymieniła cztery warunki rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą w sprawie przystąpienia do UE. Od Kijowa wymagane jest m.in. zwiększenie personelu NABU (urzędu do spraw zwalczania korupcji), nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu korupcji, przyjęcie odpowiadającej standardom europejskim ustawy o lobbingu oraz nowelizacja przepisów dotyczących mniejszości narodowych, języka państwowego, środków masowego przekazu i edukacji.
Ambasador UE na Ukrainie Katarina Maternova wezwała do wyznaczenia realistycznego terminu przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej. Jej zdaniem, jeśli utrzymane zostanie obecne tempo reform, Ukraina będzie mogła przystąpić do UE w 2030 roku.
Czytaj też:
Bosak: Ukraina jest dla nas poważnym rywalem gospodarczymCzytaj też:
"Moskwa utrzymuje przewagę". Niepokojąca analiza