Sejmowe komisje śledcze. Politycy PiS będą blokowani?

Sejmowe komisje śledcze. Politycy PiS będą blokowani?

Dodano: 
Konferencja posłów PiS w Sejmie
Konferencja posłów PiS w Sejmie Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
Opozycja najprawdopodobniej nie zgodzi się na niektórych zaproponowanych przez Prawo i Sprawiedliwość kandydatów do sejmowych komisji śledczych.

We wtorek w Sejmie odbyły się debaty nad projektami uchwał w sprawie powołania komisji śledczych ds. Pegasusa, ds. wyborów kopertowych i do spraw tzw. afery wizowej. Projekty trafiły do dalszych prac w Komisji Ustawodawczej.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości określają próby powołania komisji śledczych jako "polityczne igrzyska" i sposób na odwrócenie uwagi wyborców od obietnic polityków opozycji składanych podczas kampanii. Jednocześnie deklarują, że będą uczestniczyć w pracach komisji. Przemysław Czarnek wskazywał, że zgodnie z sejmową arytmetyką, Prawo i Sprawiedliwość powinno otrzymać 4-5 miejsc w każdej komisji.

Politycy PiS będą blokowani?

Jak pisze Wirtualna Polska, wśród polityków KO, Trzeciej Drogi i Lewicy panuje przekonanie, że nie każdy zaproponowany przez PiS kandydat powinien znaleźć się w składzie komisji śledczych. Część z nich będzie najprawdopodobniej blokowana.

– Myśli pan, że zgodzilibyśmy się, gdyby członkiem komisji ds. wyborów kopertowych był Sasin? Albo Dworczyk? Nie ma szans, nie powinniśmy dawać na to glejtu – mówi w rozmowie z portalem jeden z posłów KO.

– Owszem, PiS może teoretycznie zgłosić Kamińskiego czy Wąsika do komisji ws. Pegasusa, ale my na ten wybór nie powinniśmy się zgadzać. Byliby sędziami we własnej sprawie, a oni powinni tam zeznawać i odpowiedzieć za ten skandal – dodaje inny.

Rozmówcy WP zaznaczają jednak, że możliwość zablokowania niektórych kandydatów PiS to jedynie ich "osobiste zdanie". Stanowisko poszczególnych klubów zostanie wypracowane na zebraniach ich władz. Dopiero wtedy znane będzie stanowisko KO, Lewicy i Trzeciej Drogi w sprawie składu komisji.

Co na to wszystko politycy PiS? – Platforma z Tuskiem na czele chce nam zorganizować patodemokrację – ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską polityk tej partii Wojciech Skurkiewicz.

Czytaj też:
Morawiecki: W Polsce padł dziś rekord świata. Jednak nie ma się z czego cieszyć
Czytaj też:
Złe wieści dla Kaczyńskiego. "Za" jest nawet część wyborców PiS

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także