Belka o sztandarowej obietnicy Tuska: To można rozłożyć na kilka lat

Belka o sztandarowej obietnicy Tuska: To można rozłożyć na kilka lat

Dodano: 
Były prezes NBP i były premier Marek Belka
Były prezes NBP i były premier Marek Belka Źródło:PAP / Mateusz Marek
Podwyższenie kwoty wolnej od podatku było jedną z głównych obietnic wyborczych Donalda Tuska. Marek Belka przekonuje jednak, że ta sprawa nie jest priorytetem.

Podniesienie kwoty wolnej od podatku to jeden z "konkretów PO", które mają zostać zrealizowane w ciągu 100 pierwszych dni rządów. "Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego. Podniesiemy kwotę wolną od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł, w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów" – tak brzmi czwarty "konkret" Platformy.

Belka: Rozłożyć na kilka lat

Politycy i sympatycy KO po wyborach zaczęli jednak zmieniać narrację, a realizacja obietnicy z każdym dniem wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Katarzyna Lubnauer np. stwierdziła, że podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych w 2024 roku jest nierealne przez prezydenta. – Ze względu na to, że Andrzej Duda powierzył Mateuszowi Morawieckiemu misję stworzenia rządu na 2 tygodnie, nie ma już czasu na pracę nad zmianami podatkowymi – oceniła.

Również Marek Belka uważa, że podwyższenie kwoty wolnej należy przesunąć na przyszłość. – Na pewno trzeba zacząć od podwyżki płac dla nauczycieli, dla pracowników sfery budżetowej. Absolutnie trzeba się z tego wywiązać. Natomiast myślę, że to podniesienie kwoty wolnej od podatku można rozłożyć na kilka lat – stwierdził europoseł w TVN24.

Polityk dodał, że nie należy dalej "rozkładać czerwonego dywanu przed emerytami". – Uważam że podniesienie kwoty wolnej od podatku jest już wystarczającą ulgą, wystarczającym przywilejem dla tej części społeczeństwa – mówił polityk.

Belka: Nie mam za grosz współczucia dla Morawieckiego

Pytany o próby Morawieckiego w stworzeniu rządu Belka przyznaje, że nie ma współczucia dla premiera. – Nie mam za grosz współczucia dla premiera Morawieckiego, uważam że zasłużył na taką szansę i na kompletną, ostateczną kompromitację polityczną – stwierdził europoseł.

– To tylko strata czasu, ale może gorzej niż strata czasu. Jest to okazja dla odchodzącej władzy, żeby zabetonować kolejne instytucje, rozkraść kolejne pieniądze. Mówiąc krótko, utrudnić normalizację gospodarki i społeczeństwa – dodał Belka.

Czytaj też:
Co ze sztandarową obietnicą Tuska? "Nie w 2024, a może i nigdy"
Czytaj też:
Zaskakująca rada Morozowskiego dla Tuska. Chodzi o pieniądze

Źródło: TVN24
Czytaj także