Nie milkną echa kontrowersyjnego przejęcia mediów publicznych przez nową władzę. Choć według wielu ekspertów odwołanie prezesów TVP, Polskiego Radia i PAP przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza było bezprawne, to sejmowa większość utrzymuje, że w kwestii mediów należało postąpić w ten właśnie sposób.
Naruszenie elementarnych zasad
Przeciwko działaniom rządu Donalda Tuska protestuje także NSZZ "Solidarność". Jego przewodniczący Piotr Duda wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym podkreśla, że z niepokojem obserwuje ostatnie poczynania władzy w sprawie mediów publicznych.
Zdaniem Dudy, bez prawne działania ministra Sienkiewicza wobec TVP skutkuje "pogłębiającą się anarchią, destabilizacją państwa, a także – w związku z jawnie pozaprawnym charakterem – naruszeniem elementarnych zasad praworządności i stabilności systemu prawnego".
Związek uznaje prawo nowej władzy do podejmowania konkretnych zmian w instytucjach państwowych, ale podkreśla, że muszą one "odbywać w zgodzie z obowiązującym prawem, przede wszystkim na drodze zmian legislacyjnych".
"W tym kontekście obecne działania rządu wobec mediów publicznych są elementem anarchii i psucia państwa oraz stanowią groźny precedens wobec innych planów sygnalizowanych przez koalicję rządzącą, w tym tych dotyczących wymiaru sprawiedliwości" – napisał przewodniczący "S".
Piotr Duda dodaje, że nie trudno sobie wyobrazić, że w przyszłość w podobny sposób likwidacji może ulec Rada Dialogu Społecznego, o powstanie której związek zabiegał ze szczególną intensywnością.
"W imieniu Solidarności, która wywalczyła Polsce niepodległość i demokrację, i ma do tego moralne prawo, żądam, aby konieczne działania legislacyjne niezbędne do wprowadzania zmian, do których koalicja rządowa otrzymała od społeczeństwa demokratyczny mandat, odbywały się w zgodzie z konstytucją i we współpracy z Panem Prezydentem" – czytamy w oświadczeniu.
Czytaj też:
"Możliwe są niespodzianki". Nowe "Wiadomości" mają zaskoczyć widzówCzytaj też:
Orban skomentował zmiany w mediach publicznych w Polsce