Nie milkną echa wokół kontrowersyjnego przejęcia mediów publicznych przez nowy rząd. Przypomnijmy, że w środę minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz podpisał się pod odwołaniem prezesów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej.
Po decyzji Sienkiewicza w siedzibie telewizji publicznej doszło do przepychanek i awantur pomiędzy zgromadzonymi w środku dziennikarzami, a przedstawicielami MKiDN, którzy usiłowali zająć należące do kierownictwa medium gabinety, co finalnie im się udało. W wyniku szarpaniny poszkodowana została poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Borowiak.
Orban zabiera głos
Wydarzenia w Polsce skomentował premier Węgier Viktor Orban. Przyznał, że gdyby podobne sceny działy się w Budapeszcie, to "mogłoby dojść nawet do rozmieszczenia wojsk NATO". Szef węgierskiego rządu dodał, że "wszyscy Polacy są naszymi przyjaciółmi".
Tymczasem węgierskie media oraz blogerzy piszą, że jeśli ktoś zastanawia się, ja wyglądałyby Węgry po utracie przez Orbana władzy, to powinien bacznie obserwować obecną sytuację w Polsce.
Działania zgodne z prawem?
Wielu ekspertów podkreśla, że decyzja ministra Sienkiewicza dotycząca mediów publicznych była niezgodna z prawem. Konstytucjonalista z UW, prof. Ryszard Piotrowski podkreśla, że najpierw należało wykonać wyrok TK z 2016 r.
– Działania ministra nie są oparte na wystarczających podstawach prawnych. Należało najpierw wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r., a potem dopiero przystępować do ewentualnych działań dotyczących zarządu i rad nadzorczych, ale w zgodzie z obowiązującym prawem – mówi portalowi Business Insider.
– Tego wyroku do dziś jednak jeszcze nikt nie wykonał. Chodzi o to, że 13 grudnia 2016 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne pozbawienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji udziału w powoływaniu i odwoływaniu władz mediów publicznych (sygn. akt K 13/16) – dodał.
Czytaj też:
Orban: Ukraina nie spełniła warunków rozpoczęcia negocjacji w sprawie akcesji do UECzytaj też:
Zwycięstwo Orbana. KE odblokowała ogromne środki dla Węgier