Przecieki o podsłuchach. Policja odpowiada na zarzuty ws. nacisków

Przecieki o podsłuchach. Policja odpowiada na zarzuty ws. nacisków

Dodano: 
Policja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
Policja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Media ujawniają kulisy zatrzymania Kamińskiego i Wąsika. Tymczasem Policja odpowiada na część zarzutów.

"Rzeczpospolita" nieoficjalnie informowała w sobotę, że sprawa wejścia służb do Pałacu Prezydenckiego ma drugie dno. Pojawiły się zarzuty dotyczące domniemanych nacisków na stosowanie podsłuchów.

Gazeta opisuje, że na wiceszefa stołecznej Policji Krzysztofa Smelę, pierwszego zastępcę komendanta stołecznego policji ds. kryminalnych miała być wywierana presja, aby użyć podsłuchów. Smela nie uległ naciskom, w związku z czym wyłączono go z całej akcji. W następstwie tych wydarzeń Smela miał się podać do dymisji, przechodząc na wcześniejszą emeryturę.

Policja odpowiada

P. O. rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji Katarzyna Nowak podkreśla, że odejście ze służby Krzysztofa Smeli nie ma związku z zatrzymaniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

– Pierwszy raport o odejście ze służby z policji inspektor Smela złożył już 8 listopada. Miał odejść 3 stycznia, ale kiedy okazało się, że zastępca komendanta głównego inspektor Dariusz Augustyniak będzie pełnił obowiązki komendanta głównego, inspektor Smela wycofał swój raport, chciał pozostać w służbie – podkreśla Nowak.

Jak dodaje, kolejny raport o odejście ze służby Smela złożył 10 stycznia. – Druga decyzja nie jest absolutnie związana z czynnościami prowadzonymi w związku z zatrzymaniem pana Kamińskiego i Wąsika – zapewnia.

Nowak dodała, że Komendant Główny Policji prowadzi od momentu objęcia stanowiska przegląd kadrowy i "z pewnymi osobami chce pracować, a z innymi nie".

Co do kwestii podsłuchów rzecznik wskazała, że nie było konieczności stosowania takich metod w stosunku do osób, które publicznie występują na briefingach i nie ma wątpliwości, gdzie się znajdują.

Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika

Byli szefowie CBA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali we wtorek zatrzymani w Pałacu Prezydenckim, gdzie przebywali na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. Polityków PiS przewieziono najpierw na komendę przy ul. Grenadierów, a następnie do aresztu śledczego na Grochowie.

W środę przetransportowano ich do innych zakładów karnych – Kamińskiego do więzienia w Radomiu, natomiast Wąsika do miejscowości Przytuły Stare pod Ostrołęką. Wcześniej obaj politycy podjęli strajk głodowy.

Po tym, jak Kamiński i Wąsik trafili do aresztu, politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią o nich jako o "pierwszych więźniach politycznych w Polsce po 1989 roku".

Czytaj też:
Kolejny prokurator uderza w Bodnara. "Nie widzę podstawy prawnej"
Czytaj też:
Rząd Tuska "naprawi" demokrację? Prawie połowa Polaków uważa, że tak

Źródło: PAP
Czytaj także